To już przesądzone. Mimo że w przyszłym roku obchodzimy 140-lecie urodzin i 80-lecie śmierci Leśmiana, Senat nie uznał geniusza dwudziestolecia międzywojennego za godnego bycia patronem 2017 roku. Czy senatorom w Leśmianie uwiera to, że miał żydowskie pochodzenie? Czy że nade wszystko cenił ludzi ponadprzeciętnych i myślących samodzielnie? Przecież dla większości Polaków nie taki Leśmian straszny.
Nic straconego, nieoficjalny Rok Leśmiana już zaczął się na portalach społecznościowych. Internauci masowo deklarują, że w 2017 roku będą częściej sięgać po wiersze poety i dzielić się nimi z innymi.
Kandydatur na patrona 2017 roku było sześć, a wybranych mogło zostać tylko pięciu. Albo aż pięciu, bo to głównie o liczbę patronów kłócili się senatorowie. Wystarczyło miejsca dla "Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej - w 300. rocznice tego wydarzenia”, a dla Leśmiana już nie. 44 senatorów, głównie z PiS-u, było przeciwnych poecie.
Szkoda, że nad jego kandydaturą nie odbyła się nawet dyskusja, może przekonałaby nieprzekonanych. Wiersz "Dziewczyna", odczytany przez senatora Jerzego Fedorowicza, nie wystarczył. A przecież poeta nie jest znowu aż tak kontrowersyjny, by go bojkotować. Zupełnie bezpiecznie mogą go czytać nawet konserwatyści.
W Boga - jakiegoś - wierzył. Pewnie nie dość chrześcijańskiego jak na współczesne polskie standardy, ale temat ten nieustannie pojawia się w jego poezji. To porównywał Boga do człowieka, to skłaniał się ku panteizmowi i boskości szukał pobudzającej jego wyobraźnię naturze.
W "Zmierzchu bezpowrotnym” pisał: "Reszta Boga - w niebiosach! Zachód, tulejąc, zrudział. / O, uwierzyć w tę Resztę i potrwać w tym błędzie!”. Poszukiwał, zmagał się z sobą i swoją wizją rzeczywistości, bo nie chciał przyjąć prostej, bezrefleksyjnej wiary w stwórcę zamieszkującego zaświaty.
Za bardzo kochał filozofię. I to nie tę bezpieczną, kwieciste dowody na istnienie aniołów czy smukłe kategorie czystego rozumu. Nie, Leśmian zanurzył się cały w budzącym grozę Nietzschem (podejrzane towarzystwo, to ten sam który obwieścił śmierć Boga!) i razem z nim kpił z tego, co głupie, przeciętne i zaściankowe. Czy to, że wierzył w człowieka pełnego pierwotnej siły, który może działać wedle własnej woli, tak bardzo ciążyło senatorom, głosującym przeciwko jego kandydaturze?
Prawdopodobnie nie. Co tam jakieś filozoficzne inklinacje, o których mało kto wie i pamięta, kiedy uszy puchną od słuchania niezliczonych wyznań miłosnych poety… Cóż, może niektórym senatorom puchną. Może nie podoba się to, że pisał o miłości i do niej nawoływał. I to nie o tej do ojczyzny, tylko, o zgrozo, do kobiety...
Albo leśmianizmy - czy ci, którzy nie zdecydowali się na włączenie Leśmiana do grona patronów 2017 roku wiedzą, co to takiego? Bezrozumie, zanieistnieć, bywalec niebytu... Leśmian, gdyby żył, może ukułby jeszcze kilka eleganckich określeń na wyrażenie oburzenia i żalu, że nie on będzie nam patronował w 2017 roku.
Wierzył w Boga, nie wiedząc, że to — Bóg… Na miedzy
Przystawał, by ciąg dalszy snuć owej niewiedzy
"Wół wiosnowaty”
Bolesław Leśmian
Czemu ciebie, poległą snem na mej rozpaczy,
Pieszczę tak, jakby w szczęścia przepychu dostatnim
Każdy mój pocałunek miał być już — ostatnim...
Słońce zgasło... O, błagam nie całuj inaczej!...