Donald Trump przemówił podczas wieczoru wyborczego w Nowym Jorku. – Dzielnie walczyła. Bardzo długo i bardzo dzielnie służyła publicznie. Jesteśmy jej bardzo wdzięczni za jej służbę dla kraju – oświadczył prezydent-elekt Donald J. Trump.
Donald Trump tuż przed godziną 3 wyszedł do tłumów zgromadzonych w jego sztabie w Nowym Jorku. Potwierdził swoją wygraną – tutaj możecie przeczytać naszą relację. Przy triumfalnej muzyce Trump wszedł na scenę w towarzystwie swojej rodziny. Widać było, że długie oczekiwanie wiele ich kosztowało – najmłodszy syn Trumpa zasypiał na stojąco podczas przemówienia ojca. – Przepraszam, że tyle czekaliście. To była skomplikowana sprawa – powiedział Trump.
– Właśnie otrzymałem telefon od Sekretarz Clinton – ogłosił zwycięzca wyborów prezydenckich w USA. – Pogratulowała nam naszego zwycięstwa, a ja podziękowałem jej i jej rodzinie za tą bardzo zaciętą kampanię. Dzielnie walczyła. Bardzo długo i bardzo dzielnie służyła publicznie. Jesteśmy jej bardzo wdzięczni za jej służbę dla kraju – mówił. To spore zaskoczenie, bo w kampanii nazywał ją "skorumpowaną Hillary" i zapowiadał wtrącenie jej do więzienia.
– Teraz musimy zasypać podziały, abyśmy stanęli wspólnie, jako jeden naród. Obiecuję, że będę prezydentem całego kraju, to dla mnie niezwykle ważne – deklarował Trump. – Proszę, abyśmy wspólnie mogli pracować dla dobra kraju – dodał. Zapowiedział też, że Stany będą odbudowywać swoją infrastrukturę, która będzie "najlepsza na świecie".
Przyszły prezydent USA zapewniał też, że Stany będą współpracować ze wszystkimi partnerami na świecie, którzy wyrażą taką chęć. Później sporo czasu poświęcił na podziękowania dla swojej rodziny, a także wspierających go polityków. Specjalnie wyróżnił byłego burmistrza Nowego Jorku Rudy'ego Giuliany'ego i swojego byłego konkurenta Chrisa Christiego.