
– Przybyliśmy by ugiąć kolano i wyznać z wiarą, że Jezus jest naszym Królem – mówił na krakowskich Łagiewnikach szef Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych bp Andrzej Czaja. Prezydent Duda także uczestniczył w tych uroczystościach. Zabrakło za to premier Beaty Szydło. Od dzisiaj Polska ma znowu króla...
REKLAMA
W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie–Łagiewnikach zgromadziło się 80 tys. osób. Przybył też prezydent Andrzej Duda, w towarzystwie mamy Jadwigi Dudy. Pojawił się także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i minister środowiska Jan Szyszko – Nie lękajmy się takiego aktu. Jezus Chrystus niczego nam nie zabiera, a wszystko daje. Jego panowanie nikomu nie zagraża, bo wyraża się przez miłość, która została ukrzyżowana – tymi słowami witał zgromadzonych kard. Stanisław Dziwisz.
Przed uroczystościami bp Andrzej Czaja tłumaczył, że sobotnie wydarzenia nie są tyle intronizacją Chrystusa na Króla Polski, lecz "uznaniem jego panowania nad całym światem oraz poddania się jego prawu".
– Oto my, Polacy, stajemy przed tobą, wraz ze swymi władzami duchownymi i świeckimi, by uznać twoje panowanie, poddać się twemu prawu, zawierzyć i poświęcić tobie naszą ojczyznę i cały naród – mówił biskup do tłumu wiernych. Prezydent Andrzej Duda nie przemawiał. Podarował tylko sanktuarium ozdobny Ewangeliarz, używany podczas tej liturgii. Nie wiadomo natomiast, dlaczego wbrew zapowiedziom na Łagiewnikach nie zjawiła się premier Beata Szydło.
Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl
źródło: "Gazeta Krakowska"
