
Dla wielu Polaków, którzy wierzą, iż w Smoleńsku doszło do zamachu, koronnym dowodem na to są publikacje niemieckiego dziennikarza Jürgena Rotha. Na budowanie przekonania, że przeciwnicy PiS i Rosjanie zorganizowali zamach na prezydenta Lecha Kaczyńskiego poświęcił on aż dwie książki. Teraz jednak... prawie wszystkiemu zaprzeczył. I to na łamach sympatyzującej z PiS "Gazety Polskiej".
Nie było jakichkolwiek represji wobec funkcjonariusza, od którego otrzymałem ten raport, chociaż wewnątrz struktur BND każdy lepiej poinformowany człowiek wiedział i wie, o kogo chodzi. Oczywiście niewykluczone, że cała historia opisana w dokumencie jest fałszerstwem, celową akcją dezinformacyjną BND. Zresztą w książce wcale nie twierdzę, że zawarte w raporcie wydarzenia miały miejsce...
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
