
90-letnia pani Lucyna z Warszawy jest w trudnej sytuacji. Aby przetrwać, wyprzedaje osobiste przedmioty na bazarze. Jedną z nich jest futro z norek. Ostatnio przejechała pół miasta, by je sprzedać - chętny jednak się nie pojawił. Pomocną dłoń wyciągnęła pani Marta, która w imieniu staruszki wystawiła okrycie na aukcję w serwisie ogłoszeniowym.
REKLAMA
Z ogłoszenia, które pojawiło się na olx.pl, dowiadujemy się, że 90-latka wiąże koniec z końcem. Często brakuje jej na czynsz i leki, dlatego zdecydowała się oddać najcenniejsze dla siebie rzeczy. "Czasami jest to piękna filiżanka do kawy, czasami widelec czy łyżka z lat 60 a czasami okulary przeciwsłoneczne, z których cały czas korzysta" – czytamy w ogłoszeniu na olx.pl. – "O niektórych opowiadała mi ze łzami w oczach, mając do nich wielki sentyment jak i mnóstwo wspomnień".
Opisująca historię pani Lucyny internautka podkreśla, że to sympatyczna i niezwykle przyjazna osoba, której warto pomóc. "Lubi rozmawiać z ludźmi, uśmiecha się do przechodniów" – pisze pani Marta. Przedmiotem, którego sprzedaż zapewniłaby seniorce spokojne święta, jest futro. Kupiła je za 8 tys. złotych, dziś wycenia je na 900. "Cena do negocjacji" – podkreśla autorka wpisu. – "Po prostu pani Lucynie brakuje na życie" – wyjaśnia. W ogłoszeniu widnieją dwa numery telefonów, pierwszy do właścicielki futra, drugi, na wszelki wypadek, do pani Marty.
Ogłoszenie znajduje się pod tym adresem. Być może znajdą się chętni, którzy nie tylko marzą o ciepłym okryciu, ale też będą mieli ochotę poznać panią Lucynę bliżej.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
