Prezydent Andrzej Duda w kampanii wyborczej był mocno popierany przez media o. Rydzyka. Teraz się odwdzięcza. – Wydawało się na początku, że nie ma żadnych szans. Skąd ja to znam? – mówił podczas 25. urodzin Radia Maryja. – Jeśli Ojciec Święty codziennie Panu Bogu dziękował, to wypada, żeby prezydent RP podziękował Panu Bogu i tym, którzy Radio Maryja stworzyli – dodał.
Na 25. urodziny Radia Maryja przyjechał prezydent Andrzej Duda i cała czołówka polityków Prawa i Sprawiedliwości, o czym pisaliśmy już w naTemat. Po powitaniach odbyła się msza, podczas której sporo czasu poświęcono na przyjmowanie darów od członków Rodziny Radia Maryja. W tym roku jednak nie będzie filmu z serii "Szybkie ręce Ojca Dyrektora", bo TV Trwam wyciągnęła wnioski i nie filmowała o. Rydzyka z bliska – pokazywano szerokie ujęcia, głównie wiernych.
Po mszy przyszedł czas na polityków. Pod nieobecność Prezesa, jako pierwszy przemówił prezydent Andrzej Duda. – Jest wielka siła katolickich mediów, która powstała z niczego – powiedział. – Wydawało się na początku, że nie ma żadnych szans. Skąd ja to znam? – żartował. To zresztą nie była jedyna uszczypliwość pod adresem politycznej konkurencji. Zupełnie jak na Głowę Państwa i "prezydenta wszystkich Polaków" przystało.
– Jeśli Ojciec Święty codziennie Panu Bogu dziękował, to wypada, żeby prezydent RP podziękował Panu Bogu i tym, którzy Radio Maryja stworzyli – mówił prezydent. – Ja jako prezydent RP przyjechałem podziękować za wielkie dzieło wspólnoty, wielkie dzieło miłosierdzia, wielkie dzieło budowania polskiej państwowości (...) To jest wysłuchiwanie głosu ludzi w takich audycjach, jak choćby "Rozmowy niedokończone" – mówił prezydent, zachwalając najbardziej kontrowersyjny program Radia. To w nim padły niesławne słowa Ojca Dyrektora o Marii Kaczyńskiej.
– Dziękuję za niezłomność, już na początku lat 90., mówienia wbrew obowiązującym prądom liberalnym, do których dołączyły później prądy lewicowe – perorował prezydent. Nawiązał do walki o multipleks dla TV Trwam. – Wtedy się śmiano jeszcze, ale 2 lata później dano miejsce na multipleksie, dlatego, ze w Sejmie został wyświetlony bezmiar niesprawiedliwości (...) o czym mogę powiedzieć z podniesioną głową, bo jako poseł byłem członkiem tej komisji – mówił.
Narzekał, że za tę sprawę nie postawiono nikogo przed Trybunałem Stanu, bo taka była większość w Sejmie. – Wyśmiewane moherowe berety okazały się równie sprawne jak szare berety jednostek specjalnych GROM. Bo sprawność beretów ocenia się po tym, czy zwyciężyły, czy nie. A sprawiedliwość zwyciężyła – cieszył się prezydent.
Prezydent zakończył życzeniami. – Życzenia na następne ćwierćwiecze dla RM i wszystkich dzieł: rozbudowujcie się, działajcie, miejcie zawsze wsparcie ze strony władz państwowych, bo to wsparcie się należy. To media misyjne – oceniał.
Po prezydencie przemówili duchowni, a następnie minister Mariusz Błaszczak odczytał list od Prezesa, który z powodu choroby został w domu. Jarosław Kaczyński bardziej skupił się na chwaleniu Ojca Dyrektora, niż na samym Radiu.