Lider popularnej niegdyś grupy doprowadził do wybuchu bomby.
Lider popularnej niegdyś grupy doprowadził do wybuchu bomby. Fot. Kadr z teledysku "Kołysanka"

Andrzej J. z grupy Sumptuastic stracił trzy palce w wyniku eksplozji zrobionego przez siebie ładunku. Poza tym jest ranny w klatkę piersiową, ma też problemy ze wzrokiem i słuchem. Grozi mu też kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

REKLAMA
36-letni wokalista postanowił skonstruować bombę z materiałów łatwopalnych. Miejscem pracy był przydomowy garaż, gdzie doszło do wybuchu. A po przyjeździe policji nastąpiła detonacja kolejnego ładunku, który stworzył zagrożenie dla życia i zdrowia funkcjonariusza. Na szczęście policjantowi nic się nie stało.
Policja zabezpieczyła niebezpieczne substancje, a sprawą zajęła się już prokuratura, która przygląda się działalności artysty. – Wszczęto śledztwo w sprawie wytwarzania, bez wymaganego zezwolenia, substancji wybuchowej mogącej sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzkiego albo mienia w wielkich rozmiarach – poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, prokurator Violetta Niziołek.
Muzyk utrzymuje, że nigdy nie konstruował bomb, zależało mu tylko, by "pokazać chrześniakowi, jak kiedyś strzelało się z saletry". Może jednak odpowiedzieć za wypadek przed sądem, a nawet pójść do więzienia.

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl