Radosław Sikorski poinformował o tym, że pozwał Jarosława Kaczyńskiego za stwierdzenie, jakoby dopuścił się zdrady dyplomatycznej cofając notę obejmującą eksterytorialnością miejsce katastrofy smoleńskiej. Pełnomocnik Sikorskiego, mec. Jacek Dubois, mówi w rozmowie z naTemat, że nie było ani noty, ani jej cofnięcia, a poseł Kaczyński świadomie mówi nieprawdę.
Czy Radosław Sikorski cofnął notę dyplomatyczną ws. eksterytorialności miejsca katastrofy smoleńskiej?
Mecenas Jacek Dubois: Nie. Nie było takiej noty. Cała historia jest wyimaginowana od początku, do końca.
Czyli poseł Kaczyński utrzymuje, że ówczesny minister spraw zagranicznych cofnął dokument, którego nigdy nie było?
Tak. Pan Jarosław Kaczyński świadomie mówi nieprawdę o Radosławie Sikorskim i narusza w ten sposób jego dobra osobiste.
A co z wolnością słowa?
Wolność słowa nie polega na wolności do mówienia nieprawdy. Można się różnić w ocenie danego faktu, ale nie można mówić nieprawdy na czyjś temat.
Skąd ta pewność, że Jarosław Kaczyński świadomie rozpowszechnia nieprawdę?
Bo był obecny na posiedzeniu Sejmu, podczas którego sprawa została wyjaśniona. O wyjaśnienia wystąpiła zresztą posłanka jego partii, Jolanta Szczypińska. Jarosław Kaczyński wie, że to co zarzuca mojemu klientowi jest nieprawdą. Co więcej prezes PiS twierdzi, że mój klient popełnił przestępstwo, bo zdrada dyplomatyczna jest przestępstwem. A przecież Jarosław Kaczyński ma wykształcenie prawnicze i dobrze wie o tym, że nie można tak robić ze względu na domniemanie niewinności.
Jeśli tak się sprawy mają, to dlaczego nie powie pan po prostu, że Jarosław Kaczyński kłamie? Zamiast tego używa pan określenia "mówienie nieprawdy".
Jak większość prawników staram się być wstrzemięźliwy, stąd mniej zdecydowany język niż ten, którym posługują się np. publicyści czy politycy.
Pozwany może ustosunkować się do pozwu i pójść na ugodę zanim sprawa trafi na wokandę. Jarosław Kaczyński może po prostu przeprosić za mówienie nieprawdy i sprawy nie będzie.
Myśli pan, że to prawdopodobne?
Nie chcę oceniać prawdopodobieństwa. Mówię tylko, że Jarosław Kaczyński ma taką możliwość.