Amerykański komik Jimmy Kimmel będzie zabawiał gwiazdy podczas przyszłorocznej gali rozdania Oscarów. Jemu samemu nie będzie jednak do śmiechu. Komik narzeka na niskie wynagrodzenie.
Kimmel w programie "Kevin & Bean” zdradził, że za pracę podczas oscarowej nocy otrzyma 15 tys. dolarów. W porównaniu z tym, co zarabia na co dzień, czyli rocznie około 10 mln dolarów, to rzeczywiście niewiele.
— Myślę, że to nielegalne, żeby w ogóle nie płacić — żartował komik podczas programu. Dodał też, że nikt nie zastrzegł, by nie zdradzał wysokości otrzymanego wynagrodzenia. Jeśli więc nie spodoba się to członkom Amerykańskiej Akademii Filmowej, "to ich wina”.
89. gala rozdania Oscarów odbędzie się 26 lutego w Dolby Theater w Hollywood. Nominacje poznamy 24 stycznia. Niestety na właśnie ogłoszonej krótkiej liście kandydatów do statuetki w kategorii filmów nieanglojęzycznych zabrakło ostatniego filmu Andrzeja Wajdy "Powidoki". Film, między innymi dzięki niedawnej wypowiedzi Bogusława Lindy, nie miał ostatnio dobrego PR-u.