
Od nocy Sejm blokuje przed Polakami ścisły kordon policji. Przed chwilą posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha na Twitterze pokazała także to, jak do ewentualnej akcji przeciw protestującym obywatelom przygotowują się policjanci na terenie gmachu parlamentu. Są uzbrojeni między innymi w przenośne rozpylacze, w których prawdopodobnie znajduje się gaz łzawiący.
REKLAMA
O tym, dlaczego taki sprzęt gromadzony jest w Sejmie i czy zostanie użyty przeciwko prodemokratycznej opozycji policjanci nie chcieli jednak rozmawiać nawet z posłanką na Sejm. Kiedy zobaczyli, że Joanna Mucha wszystko nagrywa, po prostu odwrócili twarze do ściany i milcząco dalej przygotowywali sprzęt do rozpędzania tłumów.
Takie zachowanie policjantów jest podczas ostatnich wydarzeń charakterystyczne. Także funkcjonariusze, którzy nad ranem pacyfikowali pokojową blokadę Sejmu, by zrobić przejazd politykom Prawa i Sprawiedliwości kulili się i ukrywali twarze na widok kamer. Milczeli też jak zaklęci, gdy posłowie Platformy Obywatelskiej interweniowali przeciwko brutalnym zachowaniom wobec protestujących i pytali o numery służbowe.
Szczury uciekają z okrętu, a policja na ich rozkaz pacyfikuje demonstrantów pic.twitter.com/ihv4CwnCIs
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) 17 grudnia 2016
Nie może to zaskakiwać. Większość tych policjantów to bardzo młodzi ludzie, przed którymi jeszcze wiele lat służby. Być może znacznie więcej niż wydającemu dziś kontrowersyjne rozkazy Prawu i Sprawiedliwości uda się wytrwać przy władzy.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
