Jego twarz pojawia się ostatnio praktycznie we wszystkich prorządowych mediach, z mocno wzmożoną częstotliwością. TVP Info, TV Republika, "Do Rzeczy", "Fronda". Politolog, znany ekspert albo wręcz wybitny ekspert od spraw bezpieczeństwa i terroryzmu – tak go przedstawiają. Dr Rafał Brzeski bardzo dużo mówi o agentach, manipulacji, dezinformacji i potrzebie sprawdzania każdego. Przedziwne jest tylko to, że inni eksperci od bezpieczeństwa – uznani specjaliści, znawcy tematu od lat – zupełnie go nie znają.
Z całym szacunkiem dla eksperta, dotychczas raczej mało kto kojarzył jego nazwisko. I do dziś nie kojarzy, choć tak często ostatnio komentuje rzeczywistość, że być może warto je zapamiętać. Dr Rafał Brzeski wyrasta bowiem na czołowego komentatora prawicowych mediów. Albo autora niezłego kabaretu, bo tak już zaczyna przez niektórych być postrzegany.
"W życiu nie spotkałem się z takim pojęciem"
Jakby ktoś jeszcze nie słyszał jego opinii – to on powiedział wczoraj, że "ostatnie dni działalności totalnej opozycji to typowy informacyjny zamach stanu". Co autor miał na myśli? Znani eksperci od bezpieczeństwa i terroryzmu są nieco zdziwieni.
– W życiu nie spotkałem się z takim pojęciem. Nie ma czegoś takiego, jak informacyjny zamach stanu. To bzdura, rzecz zupełnie bez sensu – mówi nam jeden z nich. Rafała Brzeskiego nie zna, nigdy o nim nie słyszał.
– Kompletnie obce mi nazwisko. Może to jakiś chłopak dobrej zmiany – zastanawia się przez chwilę. Przyznaje, że on i inni, przestali chodzić do reżimowych mediów, bo na początku "dobrej zmiany" nie byli zadowoleni jak montowano ich wypowiedzi. Od tamtej pory obserwuje, że sprawy terroryzmu i bezpieczeństwa komentują "jacyś młodzi".
"Wiadomości pozytywne prowadzą do zwiększenia wiedzy"
Chłopak to jednak w tym przypadku za dużo powiedziane. Rafał Brzeski to człowiek mocno doświadczony i swój wiek już ma. Ma też grono swoich zwolenników, co widać choćby na YouTube, bo tu zamieszcza swoje bardzo długie wykłady. Na przykład całą serię o historii służb specjalnych – Bizancjum, starożytnego Rzymu, Prus, starej Anglii czy Chin. "Genialne. Że też dopiero o panu Rafale się dowiedziałem" – to komentarz pod filmem o Bizancjum.
Ostatnio Rafał Brzeski sporo jeździ po Polsce i trudno nie ulec wrażeniu, że ma to związek z "dobrą zmianą". Na przykład w Krośnie miał wykład pt. "Wojna! Informacyjny atak na Polskę. Czas na kontrwywiad obywatelski". A w listopadzie, w Olsztynie pt. "W kleszczach dezinformacji" – temat ostatnio mocno na czasie.
Tu doszło do ciekawego zdarzenia, gdy jedna ze słuchaczek zapytała go o oddziaływanie negatywnych wiadomości na ludzką psychikę. Doktor odpowiedział, że – uwaga – "eliminuje się wiadomości pozytywne bo wiadomości pozytywne prowadzą do zwiększenia wiedzy". Mówił też o "zdołowaniu polskiej oświaty do poziomu zachodnio-europejskiego".
Od BBC do Batimore Sun
Na wielu stronach internetowych można znaleźć tylko jeden, powielany przez wszystkich, krótki biogram eksperta. Wynika z niego, że Rafał Brzeski był dziennikarzem, pisarzem i publicystą współpracującym z wieloma mediami polskimi i zagranicznymi (BBC, ABC News, Baltimore Sun).
Brzeski był też korespondentem w Londynie – i TVP, i Polskiego Radia. W tym drugim przypadku było o nim dosyć głośno, gdy w 2010 roku, piórem Wojciecha Czuchnowskiego, "Wyborcza" ujawniła wyniki audytu w PR, z których wynikało, że dziennikarz zarabiał ponad 10 tys. euro miesięcznie.
Ten tekst pt. "Bardzo drogi korespondent" był druzgocący dla Rafała Brzeskiego. Rozmówcy "Wyborczej" mówili, że się nie sprawdzał, a jego korespondencje nie spełniały standardów nowoczesnego radia. Ale już wtedy, a nawet wcześniej, dziennikarz mocno interesował się wywiadem. To on w 2007 roku miał stać za publikacją listy agentów na stronie internetowej IAR, która skończyła się burzą.
Agenci, czystki, wojna informacyjna...
Dziś dr Rafał Brzeski przedstawiany jest już jako "wybitny znawca zmagań wywiadu i kontrwywiadu". Mówi, na przykład o tym, że w Polsce działają agenci wpływu sterowani przez GRU. Albo o tym, że w kraju potrzebne są czystki: "Ten rząd musi zrobić kompletny audyt wszystkiego, wyciągnąć co się da, bo dopiero mając dowody, można zrobić czystkę, która jest konieczna".
Widać jednak, że szczególnie zajmuje go wojna informacyjna. "Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy jak potężnej indoktrynacji jest poddawana. Współczesna wojna nie rozgrywa się na bitewnym polu, to działania mające na celu zmianę świadomości, doprowadzenie do tego, by ludzie dobrowolnie wkładali głowę w jarzmo" – mówił dwa lata temu podczas spotkania z Polakami w Wielkiej Brytanii.
O wojnie informacyjnej napisał zresztą książkę.
I właśnie o tym dużo opowiada ostatnio w mediach. Nie zawsze w sposób dla wszystkich zrozumiały.
– Na PiS-e i prawej stronie od samego początku mści się brak kontrwywiadu partyjnego – powiedział kilka dni temu w Telewizji Republika. Aż dziennikarz zapytał, co to jest. – To jest coś takiego, co ma w Wielkiej Brytanii Partia Konserwatywna, która po prostu sprawdza swoich członków, opozycję i wszystko, co może mieć ujemny wpływ dla polityki partii – odpowiedział ekspert. I wszystko jasne.
Były kierownik informacji (Polskie Radio, Informacyjna Agencja Radiowa); specjalista w dziedzinie wojny informacyjnej, służb specjalnych i terroryzmu (doktorat na szkockim Uniwersytecie w Aberdeen); były szkoleniowiec oficerów brytyjskiej policji. Dr Brzeski był działaczem niepodległościowym m.in. współorganizował z bł. x. Jerzym Popiełuszko tajne szkolenia. W ostatnich dniach ukazała się jego najnowsza książka pt. „Wojna informacyjna – wojna nowej generacji”.Czytaj więcej
Rafał Brzeski
Aby rządzić krajem, potrzeba ludzi o podobnej moralności od instytucji gminnych po centralne. (...) Ostatnie osiem lat to tylko kasa i trzymanie się koryta. Państwo mamy słabe i musimy je odzyskać".Czytaj więcej