
Reklama.
Gdy Jarosław Kaczyński wyjeżdżał z Sejmu po głosowaniu nad budżetem, uśmiechał się. O czym wówczas myślał? Nie wiadomo. Być może był szczęśliwy, że policja opanowała sytuację i limuzyna z prezesem PiS będzie mogła bezpiecznie opuścić teren Parlamentu, zaś jemu samemu i pozostałym posłom partii rządzącej nic nie grozi. A może cieszył się, bo trafnie przewidział przyszłość?
Kaczyński już wcześniej ostrzegał swoich współpracowników, że w grudniu spodziewa się protestów. "Sygnały o takiej możliwej próbie przejęcia władzy docierały do nas już wcześniej” – mówi prezes w wywiadzie opublikowanym w najnowszym numerze "wSieci". Próba, oczywiście, zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, była nielegalna. W swoim stylu używa mocnych słów, takich jak „pucz”.
Opozycja, zdaniem lidera Prawa i Sprawiedliwości, nie cofnie się przed niczym. Przeciwnicy dobrej zmiany chcą urządzić na Wiejskiej polski Majdan. Nie cofną się przed rozlewem krwi, bo brak w opozycji jakichkolwiek zahamowań. Ale prezes już wie, gdzie są słabości i ciężko pracuje nad ich naprawianiem. Opozycja prezesa nie złamie – tak w każdym razie zapowiada w wywiadzie udzielonym braciom Karnowskim.
źródło: "wSieci"