Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł zmienił zasady regulujące co dzieci mogą kupować w sklepikach szkolnych. Najgłośniej było o wojnie o drożdżówki. Sprytni przedsiębiorcy wymyślili, że jeśli nazwą nowy produkt od nazwiska polityka PiS, partia i rząd zapewni im darmową promocję. I nie przeliczyli się – w promowanie przekąsek nazwanych na cześć ministra właśnie włączyło się Ministerstwo Rolnictwa.
Pamiętacie te beztroskie czasy, kiedy najważniejszym problemem polskiej polityki były drożdżówki (a właściwie ich brak w szkolnych sklepikach)? Dzisiaj wspomina się je z rozrzewnieniem, ale temat co jakiś czas wraca. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość objęło władzę, szybko zabrało się za wyrywanie Polaków ze zniewolenia i zliberalizowało wymogi, które musi spełniać żywność ze sklepików szkolnych.
Gdy ogłoszono, że w ramach przywracania nam zabranej przez PO wolności, do szkół wrócą drożdżówki, przedsiębiorcy z branży spożywczej zadeklarowali, że przygotują nową recepturę. I że przekąski nazwą "Radziwiłłówkami". Sprytne, bo nie tylko nazwa wpada w ucho, ale też łechce ego ważnego polityka z rządu. Dzięki temu można liczyć, że minister zaangażuje się w promocję ich produktu. A jeśli nie ten minister, to inny.
I nie przeliczyli się – w promocję "Radziwiłłówek" właśnie zaangażowało się Ministerstwo Rolnictwa. Jak czytamy na stronie resortu, produkt powstaje z koncentratu, co brzmi średnio zdrowo. Ale skoro nad recepturą pracował cały sztab ekspertów pod wodzą pani profesor ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, to nie ma się co czepiać samego produktu.
Za to w pełni uzasadnione jest czepianie się nazwy i faktu jej promowania przez państwo. Bo poza tym, że Konstanty Radziwiłł jest urzędnikiem państwowym, jest też politykiem – startował w ostatnich wyborach do Senatu i zdobył mandat. I pewnie w następnych też wystartuje.
Poza nazwą pochodzącą od nazwiska polityka, na opakowaniu widnieje też symbol korony, aby nikt nie miał wątpliwości, że to drożdżówka książęca (bo minister jest z TYCH Radziwiłłów). A może lepiej byłoby umieścić po prostu zdjęcie pana ministra? I numer okręgu wyborczego, z którego startuje?