Reklama.
– To przyzwolenie na faszyzm – tak decyzję wrocławskiej prokuratury skomentowała posłanka PO Maria Janyska.
Tym, co się stało, oburzone są także środowiska żydowskie, ale po kolei.
Prokuratura Rejonowa Wrocław Stare Miasto złożyła apelację w sprawie Rybaka na chwilę przed Wigilią. Podstawą do niej mają być "braki w opisie czynu znamion przestępstwa" i "niewspółmierność orzeczonej kary". Lepiej by było, gdyby 10 miesięcy więzienia zamieniono na ograniczenie wolności.
29 grudnia "Gazeta Wyborcza" zauważyła, że afront prokuratury to efekt nacisków "z góry". Wywołuje oburzenie u osób, które śledziły proces Rybaka, w tym Aleksandra Gleichgewichta, przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej we Wrocławiu. – Jestem zaskoczony w tym sensie, że do tej pory wydawało mi się, iż od odwoływania się od wyroków skazujących powinna być obrona – mówi gazecie. – Fakt, że robi to prokuratura, która reprezentuje państwo polskie, wiele mówi o obecnej sytuacji i stosunku władzy PiS do mowy nienawiści. Ponieważ jednak ten stosunek znam, to nie jestem zaskoczony. W końcu PiS już wcześniej nazywał ludzi z ONR patriotami – dodaje.
"Ziobro ponosi polityczną odpowiedzialność za haniebną apelację prokuratury domagającej się złagodzenia kary za mowę nienawiści" – tak działania prokuratury w piątek ocenił na Twitterze Borys Budka. Przypomnijmy, że sędzia Marek Górny w uzasadnieniu wyroku podkreślił, iż wina i sprawstwo Rybaka nie ulega wątpliwości. – Wyrok jest surowy, ponieważ był to czyn o wysokiej szkodliwości społecznej (…) Kara musi być adekwatna do czynu – powiedział.
źródło: wyborcza.pl
źródło: wyborcza.pl