Mateusz Maga, który popularność zawdzięcza udziałowi w "Top Model", chce jechać na Eurowizję. Ojczyznę reprezentowałby utworem "First Kiss". I choć właściwie dopiero trafił on do sieci, wzbudza już skrajne reakcje tysięcy osób. Przypomina to sytuację z zeszłego roku, kiedy widzowie TVP wysłali do Sztokholmu Michała Szpaka.
Moda to za mało?
"Yeeeah…. Tak! Stało się…! Zaczynam 2017 rok z moim pierwszym utworem. First song… "First Kiss"! To niesamowite uczucie - zwłaszcza dla mnie jako modela!" – napisał 1 stycznia na Facebooku Mateusz. No właśnie, dotąd grał rolę człowieka z wybiegu, aspirującego do kariery przez duże K. I którą naprawdę robi.
Świat mody przyjął go z otwartymi ramionami. Brał udział w Milan Fashion Week, robił edytoriale dla magazynów w Meksyku, Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii i na Hawajach, występował też w kampanii znanych marek. Jakby tego było mało, założył własną agencję modelek i modeli Magamodels. Koledzy i koleżanki po fachu mogli zazdrościć mu wyjść na tygodniu mody w Nowym Jorku. Z powodu androgynicznej urody goście oglądali go zarówno w męskich, jak damskich kolekcjach, ale wyraźnie Mateusz chce robić więcej. Stąd piosenka, która dzieli odbiorców.
Śpiewać każdy może
"First kiss" nie jest utworem z kategorii "ambitne" i "zmieniające świat", czy pokazującym ponadprzeciętne umiejętności wokalne. To raczej dzieło "dla każdego", jak 90 proc. radiowej listy przebojów. Maga nie twierdzi, że czarne jest białe, ale z długiego postu, którym ogłosił, czego dokonał, bije wielka duma. Lwią część tekstu stanowią podziękowania, pierwszą wymienioną jest agentka Mateusza, Dominika Szefler-Kalbarczyk.
Czytamy, że bez niej "nie miałby na tyle odwagi, żeby zacząć rozwijać się w tym kierunku", nazywa ją też "człowiekiem dla którego jego dobro jest najważniejsze". – Mateusz nie był dla mnie i mojej koleżanki Sary Błaszczyk łatwym kąskiem, tak jak być może byłby nim dla innych – mówi nam Szefler, z wykształcenia ekonomistka. – Znaliśmy się i podczas jednej z rozmów podjęliśmy wspólnie decyzję, że połączymy siły i nasze doświadczenie w tak różnych dziedzinach – dodaje.
Za piosenką Magi stoją trenerka wokalna z Los Angeles - Ilona Europa, nadzorująca projekt i autorka tekstu, kompozytorzy: Mojave M i Dan Solovitz oraz Josh Harris, m.in. producent muzyczny i inżynier remiksów, który pomagał Lady Gadze, Britney Spears czy Backstreet Boys. Brzmi nieźle. Szefler i Błaszczyk kupiły licencję do utworu i sfinansowały nagrania. Wyszły z założenia, że skoro Maga chce śpiewać, to mu to umożliwią. Tak po prostu.
Wróćmy do głównego bohatera zamieszania. "(…) Tak się składa, że oprócz androgynicznego wyglądu - do tego jestem kontratenorem, co charakteryzuje się damską barwą głosu, ale w "First Kiss" wykorzystuje zupełnie inną skalę o której nawet nie wiedziałem, że mam" – informuje. Eksperci pewnie przyznają mu rację, przeciętny odbiorca usłyszy to, co będzie chciał.
Polish English i "Haters gonna hate"
"Wow, nie spodziewałam się. Mega głos, super tekst piosenki. Mateusz, super robota" – to pierwszy z brzegu komentarz pod utworem Magi na YouTube. Właściwie wszystkie są pozytywne. "Fajna, przyjemna dla ucha piosenka", "Jurorzy uwielbiają takie brzemienia wiec może się uda" – piszą internauci. Kilku zwraca uwagę na wymowę modela, bez złośliwości radzą podszkolić angielski. Inaczej jest na Facebooku.
Z fanpage'a Magi da się wyłapać parę nieprzyjemnych komentarzy. "Zmasterowane jakby śpiewał to robot, dramat" – stwierdza Patrycja. Pada też pytanie od internauty z zagranicy: "Made of ice tea?? Made of grass??". Ktoś odpowiada: "Made of sh**". A to i tak w miarę łagodna ocena dzieła. Redakcja satyrycznego portalu "Vogule Poland" również odnotowała premierę piosenki. I się zaczęło. Na Magę wylano wiadra pomyj.
– Nie można realnie odbierać złych komentarzy. Dotyczą m.in. tego, że nie zna świetnie angielskiego. Posługuję się nim najswobodniej, gdy obok nie ma Polaka. Tylko on może zwrócić mi uwagę, że źle skleiłam zdanie – komentuje negatywne reakcje internautów agentka modela.
Dwudziestolatek wie, czym jest hejt. Mierzył się z nim w szkole i na planie programu "Top Model". Dowiadywał się o sobie rzeczy, które z jednej strony musiały go boleć, ale z drugiej motywowały do działania. Nienawiść potraktował jak paliwo.
Dla wielu osób Maga jest inspiracją. "Uważam, że warto podejmować próby, warto narzucać sobie cele do ich realizacji…. Przede mną okres wielu zajęć, warsztatów wokalnych, dzięki którym chcę rozwijać"– pisze. – Wiadomo, że zawsze pojawiają się różne opinie (...) ale pamiętajcie: nigdy nie rezygnujcie z tego do czego dążycie pomimo opinii innych!" – dodaje.
Przez hejt, zdaniem jego agentki, trudniej o akceptację w show-biznesie, mimo że branża to też życzliwi ludzie. – Jestem w stanie zrozumieć, że każdy boi się o swój wizerunek, ale trudno mi się z tym pogodzić – słyszymy. – Przecież to fajny chłopak z mega potencjałem, który robi rewelacyjną karierę na świecie, trochę na przekór wszystkim. Być może jednak ja mam na to inne spojrzenie, bo jestem spoza branży? – zastanawia się, podkreślając, że nie chce nikogo oceniać.
Historia Magi, czy chciałby tego czy nie, przypomina zmagania Michała Szpaka. Ten zanim otworzył usta na scenie "X Factora", już został wrzucony do worka. Miał długie włosy i pomalowane na czarno paznokcie. Nie wyglądał jak typowy 18-latek, a zrobił oszałamiającą karierę. Inność zaprowadziła go na szczyt. Mateusz idzie w jego ślady, mimo że nie ma tak mocnego głosu, ale "coś" ma. 11 lutego weźmie udział w polskich eliminacjach do Eurowizji 2017.
"First Kiss" jest utworem stworzonym z myślą o konkursie. Jak wyjaśnia Szefler, z jednego powodu - nieprzewidywalności. – Umówmy się, to nie jest wokalista, który ma warunki, by występować na Eurowizji. Dla mnie taką osobą była Edyta Górniak. Zauważyliśmy jednak, że Eurowizja nie polega na obiektywnym wyborze – uważa.
Priorytetem dla dwudziestolatka i zajmującej się nim ekipy wciąż pozostaje modeling. Mateusz podpisał kontrakt z agencją IMG, reprezentującą m.in. Cindy Crawford, jej córkę Kaię Gerber i Kate Moss. Ale, jak się dowiadujemy, piosenkę modela słucha już Los Angeles, zatem kto wie. O bilet na Ukrainę, gdzie odbędzie się tegoroczna Eurowizja podobno zawalczy z Anią Karwan i Gosią Andrzejewicz.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
Reklama.
Dominika Szefler, agentka Mateusza
Pod względem biznesowym doradzałam ludziom z tej branży, natomiast nigdy w tym światku nie byłam, a nawet jeśli chciałam być, to nie miałam czasu. Natomiast zawsze mnie dziwiło jak on może tak mówić. Spytałam, czy może powiedzieć coś mocniej, wyraźniej, bo ja osobiście wolę ludzi z większą charyzmą. Powiedziałam mu: Osobowościowo jesteś bardzo fajny, a przez ten głos sporo tracisz. On na to, że może mówić jak chce, na różne sposoby. Wyszło, że tych głosów ma kilka. Zapytałam więc, czy śpiewa. Zrobił to – zaśpiewał piosenkę Edyty Górniak.
Zasugerowałam mu, że może taką drogą warto pokombinować. Ja zawsze na wszystko patrzę z boku i dla mnie Mateusz jest taki absurdalnie trędowaty w polskim show-biznesie. Nie jestem w stanie do końca pojąć, dlaczego. Co ten chłopak takiego zrobił, że go tyle spotkało? To jedyny uczestnik Top Model, który chodzi po wybiegach na wszystkich tygodniach mody. To jedyna osoba z polskiej branży modowej, która przebywa na imprezach z Paris Hilton, Rihanną, która zna się z Naomi Campbell. Nikt o tym nie mówi. Ale o tym, że pójdziemy przymierzyć buty do sklepu już tak. Mnie coś takiego mocno frustruje.