Z pozoru Crunchipsy dostępne w Polsce niczym nie różnią się od tych, które sprzedawane są w Niemczech. Wystarczy jednak spojrzeć na tył opakowania, by zauważyć, że jakość znana za Odrą nie ma nic wspólnego ze składem polskiego odpowiednika.
Na początku lat 90. podczas okazjonalnych zagranicznych wypraw, potwierdzeniem tego, że znaleźliśmy się w lepszym świecie był łyk Coca-Coli. Ta produkowana w Niemczech czy w Anglii była o niebo lepsza, niż to, co można było kupić w osiedlowym sklepiku. Ciężko dziś powiedzieć, czy faktycznie tak się różniły, czy był to po prostu efekt zachwytu zachodem. Wydawałoby się jednak, że dziś światowe marki w Polsce nie powinny odstawać jakością od swoich zagranicznych odpowiedników. A jednak...
Popularne czipsy marki Crunchips znane są w wielu krajach. Producent przedstawia je jako jednolitą markę. Logo i opakowania są identyczne w Polsce i w Niemczech, ale to nie znaczy, że na każdej szerokości geograficznej kupimy dokładnie ten sam produkt.
Opakowanie takie samo, składniki takie różne
Użytkownicy Wykop.pl zauważyli, że poza identycznym wyglądem, markowe czipsy sprzedawane nad Wisłą różnią się znacznie w składzie surowcowym. Przyjrzyjmy się co jemy my, a co nasi sąsiedzi.
Ziemniaki na niemieckie Crunchipsy są smażone w oleju słonecznikowym. Poza tym zawierają sól, paprykę w proszku, cebulę w proszku, aromaty pochodzenia mlecznego, aromat dymu wędzarniczego, cukier, ser w proszku, przyprawy, serwatkę w proszku, ekstrakt z papryki jako barwnik i ekstrakt drożdżowy w proszku.
Ich polski kuzyn dodatkowo zawiera glutaminian monosodowy i chlorek potasu, a smażony jest na oleju palmowym. Co to oznacza?
Glutaminian monosodowy w polskiej żywności bardziej znany jest jako glutaminian sodu. To substancja wzmacniająca smak, która ostatnio cieszy się coraz mniejszą popularnością. Obecny jest naturalnie w wielu produktach, stężony dodawany jest dla poprawienia smaku. To on nadaje jedzeniu tzw. piąty smak, czyli umami.
Konsumentów zraziła m.in. "chemiczna" nazwa, ale nie jest on klasyfikowany jako szkodliwy. Niektórzy lekarze uważają, że może odpowiadać za uczulenia i objawy takie jak pieczenie warg czy zapalenie spojówek.
Olej palmowy i kwasy nasycone
Dużo mniej przyjazny jest chlorek potasu, który jest konserwantem i regulatorem kwasowości. Występuje naturalnie w soli, do jedzenia dodaje się go w minimalnej ilości, np. przy przetwórstwie mięsa. Organizm metabolizuje go jako potas, dlatego bywa stosowany w leczeniu jego niedoboru, ale w nadmiarze jest szkodliwy. M.in. dlatego znalazł zastosowanie przy... karach śmierci, gdzie jest składnikiem trucizny podawanej skazańcom.
Najwięcej wątpliwości budzi olej palmowy, który jest powszechny w polskiej żywności (głównie z niego składa się np. popularna Nutella). Jego największą wadą jest ogromna ilość nasyconych kwasów tłuszczowych.
Różnice w wartościach odżywczych są zresztą wyraźne. 100 g niemieckich czipsów zawiera 33 g tłuszczu, z czego kwasy nasycone to 2,5 g. W polskich czipsach jest to 17 g. Niemieckie zawierają za to więcej cukrów - 1,4 g, podczas gdy "nasze" 0.9 g.
- Pragniemy przede wszystkim podkreślić, że pomimo różnic w recepturze, chipsy Crunchips dedykowane na polski rynek to tak samo jak w innych krajach Europy, produkt najwyższej jakości, co zapewnia polityka jakości, stanowiąca kluczowy priorytet dla naszej firmy - odpowiedział na nasze pytanie Paweł Kwieciński z Lorenz Bahlsen Snack-World.
Firma tłumaczy, że stosuje w 100 % zrównoważony i segregowany olej palmowy, posiadający certyfikat Organizacji RSPO (Roundtable on Sustainable Palm Oil - Ruch Na Rzecz zrównoważonego Oleju Palmowego), zajmującej się promowaniem wykorzystania oleju palmowego w taki sposób, aby zagwarantować najmniejsze negatywne oddziaływanie na środowisko i jego etyczne pozyskanie.
- Glutaminian monosodowy jest środkiem powszechnie stosowanym w produkcji artykułów spożywczych, w tym również słonych przekąsek. Chlorek potasu jest dla organizmu źródłem potasu. pierwiastka niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania wielu procesów życiowych. Jest również popularnym substytutem soli kuchennej w produktach o niskiej zawartości sodu i jako dodatek do żywności jest dopuszczony do stosowania w produktach spożywczych na terenie Unii Europejskiej - dodaje Kwieciński.
Mimo to, pod tą samą nazwą sprzedawane są zupełnie inne produkty. Pocieszeniem może być jedynie fakt, że akurat w tej kategorii żywności trudno znaleźć produkt, który z czystym sumieniem można byłoby określić jako dietetyczny.