
W lipcu 2016 roku po raz pierwszy na spotkaniu zarządu KOD padła propozycja, by przyznać nam wynagrodzenia. Z możliwości finansowych stowarzyszenia wynikało, że może to być kwota ok. 2,5 tysiąca złotych na rękę dla każdego członka zarządu. Dyskutowaliśmy o tym także dwa tygodnie później, potem jeszcze raz i jeszcze raz. Stanęło na niczym. Mateusz nie był zainteresowany rozmową na ten temat.