logo
Najlepsze kosmetyki znajdziesz w domowej apteczce! Prawo autorskie: zoomteam / 123RF Zdjęcie Seryjne

kosmetyczne zastosowanie tanich produktów z apteki, które masz w swoim domu

REKLAMA
Juvit C plus witamina E jako serum
Kłopoty z cerą, kiepska kondycja włosów, przesuszona skóra – wyglądają nieestetycznie, więc przyzwyczaiłyśmy się myśleć o nich jak o problemach kosmetycznych, nie zdrowotnych. Tymczasem to właśnie paznokcie, skóra i włosy są wyznacznikiem stanu naszego zdrowia. Dlaczego więc nie sięgnąć do domowej apteczki, gdy zdarza nam się nagła wysypka, a włosy są rzadkie i łamliwe? Gwarantujemy, że jeśli masz w domu coś więcej niż tabletki na przeziębienie (choć i te się przydadzą), ze swoich uzdrawiających zapasów stworzysz kosmetyki lepsze niż w niejednym spa. Do dzieła!

Juvit C plus witamina E jako serum
O cudownym działaniu witaminy C na skórę wiemy od dawna. Wśród najlepszych serum do twarzy niepodważalną pozycję ma Flavo-C marki Auriga, a przypisuje się mu moce odmładzające już od pierwszego spotkania. Przyzwyczaiłyśmy się ufać tylko znanym i polecanym produktom, zapominając, że ich skład jest banalnie prosty, a moc zaklęta w popularnym składniku, jakim w tym przypadku jest witamina C. Jej czysta postać uzupełniona znajduje się w leku dla dzieci Juvit C. To witamina C również dla dzieci bardzo małych, stąd jej płynna postać. Jeśli "dorzucimy" do niej kilka kropel z kapsułki z witaminą E, którą łykamy dla pięknej skóry, otrzymamy wyjątkowe serum, bez zbędnych dodatków.

Buteleczka Juvit C kosztuje ok. 10 zł, witamina E w płynie ok. 8 zł.

Węgiel aktywny na zaskórniki
Problem zatkanych porów ma niemal każdy dorosły człowiek na świecie. I paradoksalnie, niemal każdy człowiek na świecie ma w swej domowej apteczce lek, który je skutecznie zwalcza. Węgiel aktywny, dostępny w aptekach w tabletkach lub kapsułkach z proszkiem, służy nam przede wszystkim w kłopotach żołądkowych. Ale może przynieść też sporo korzyści naszej cerze – węgiel ma silne działanie oczyszczające i bakteriobójcze, matuje, zwęża pory, wyrównuje kolor skóry, a przy tym jest bezpieczny dla naszego organizmu.

Aby wykonać węglową maskę oczyszczającą potrzebujemy jednej łyżki żelatyny, dwóch łyżek wody i połowy łyżki proszku z węgla. Łączymy ze sobą składniki ogrzewając nad kąpielą wodną. Następnie czekamy aż maseczka wystygnie i zgęstnieje. Na oczyszczoną i suchą skórę nakładamy maseczkę, np. za pomocą płaskiego pędzla. Uwaga! Maseczka ta jest zbyt silna do skóry suchej i wrażliwej! Jeśli masz cerę mieszaną, nałóż maskę wyłącznie na miejsca problematyczne, np. na strefę T. Zaleca się stosowanie raz w tygodniu.

Węgiel aktywny znajdziecie w każdej aptece, kosztuje od 5 do 10 zł.

Aspiryna na niedoskonałości cery
Maseczka aspirynowa to tajna broń na zanieczyszczenia skóry wielu kosmetycznych blogerek. Jest nie tylko sposobem na natychmiastowe złagodzenie stanów zapalnych, ale stosowana regularnie rozjaśnia przebarwienia i małe blizny! Po każdym wykonaniu maski skóra staje się jaśniejsza, jędrniejsza i oczywiście skutecznie oczyszczona. Tylko niewiele maseczek z drogerii dorasta jej do pięt. Dlaczego?

To, co w aspirynie tak skutecznie leczy to kwas acetylosalicylowy, czyli pochodna kwasu salicylowego, który jest często zalecany dla cery tłustej i trądzikowej. Wystarczą trzy tabletki zwykłej, niepowlekanej aspiryny zalane jedną łyżeczką wody. Większa ilość płynu spowoduje, że maska spłynie wam z twarzy. Kiedy tabletki rozpuszczą się, należy nałożyć je na twarz na ok. 20 minut. Podczas spłukiwania warto zrobić peeling. Tak oczyszczona twarz jest doskonale przygotowana na przyjęcie kremu nawilżającego. Zanim zdecydujecie się na maseczkę, warto zrobić próbę alergiczną. Nie decydujcie się na ten sposób walki z niedoskonałościami cery jeśli jesteście posiadaczkami cery suchej, wrażliwej lub na skórze macie sporo zmian ropnych.

Maść tranowa, czyli pięć funkcji za 3 złote
3 zł za pięć różnych form zastosowań skutecznie rekompensuje niezbyt przyjemny zapach tego specyfiku. Zalecana na popękane pięty czy mocno przesuszone kolana i łokcie, sprawdzi się również na nieestetyczne i bolesne zajady oraz mocno spierzchnięte usta. Te pierwsze pod wpływem działania maści tranowej goją się w mig. Intensywnie nawilżające i ochronne właściwości maści mogą wspomóc np. działanie kremu pod oczy. Jeśli macie w swej kosmetyczce taki, z którego nie jesteście zbyt zadowolone, nałożenie warstwy maści na krem pod powieką spowoduje, że podwoi swoją moc. Nie polecamy używać maści tranowej w tak delikatnych miejscach solo – nie zapominajmy, że to produkt leczniczy.

Maść tranowa będzie również zbawieniem dla problematycznych przesuszonych stóp, na których krem z mocznikiem nie robi większego wrażenia. Po peelingu wcieramy warstwę maści w skórę i zakładamy skarpetki. Taki zabieg najlepiej jest wykonać na noc – rano będziemy mogły cieszyć się wkładką i miękką skórą, nawet na piętach.

Maść działa cuda również w kategorii manicure. Intensywnie nawilża skórki, przynosi natychmiastową ulgę, kiedy są przesuszone i pękają, a stosowana regularnie spowoduje, że z czasem nie będziecie musiały sięgać po cążki.

Sudocrem na zasuszanie pryszcza
Sudocrem w środowisku młodych mam nie na darmo zwany jest "cudokremem". Niezastąpiony nie tylko na niemowlęce odparzenia i łagodzenie skóry wrażliwej. Jest również ratunkiem na zaczerwienienia i podrażnienia. Dlatego może dziwić, że ma swoje zastosowanie także w charakterze pogromcy pryszczy. A jednak. Ma działanie antyseptyczne i antybakteryjne. Aplikuje się go analogiczne do maści cynkowej, i podobne daje efekty. Zasuszy każdego delikwenta w kilka godzin, a skórze wrażliwej czy suchej nie zrobi krzywdy.

Dostępny w każdej aptece oraz drogeriach. W zależności od wielkości opakowania kosztuje od kilku do kilkudziesięciu złotych.

Odżywka-wcierka do włosów z kropli żołądkowych
To odkrycie na miarę rewolucyjnej wcierki marki Jantar. Krople żołądkowe, mimo że na co dzień leczą niestrawności, mają skład jakby stworzony do radzenia sobie z osłabionymi cebulkami i przerzedzoną czupryną. Choć z wypadającymi włosami nie można poradzić sobie sposobem "zewnętrznym", to istnieją jednak naturalne metody pobudzania wzrostu nowych włosów. I to jest właśnie jedna z nich. Krople żołądkowe zawierają wyciąg z dziurawca, który łagodzi stany zapalne, koi, ale i działa przeciwłupieżowo oraz wzmacniająco na cebulki, wyciąg z mięty pieprzowej, który dodatkowo opóźnia proces przetłuszczania się włosów, walerianę również o działaniu przeciwłupieżowym, bakteriobójczym i łagodzącym, nalewkę z korzenia goryczki odkażającą drobne rany, etanol oraz wodę.

Krople należy rozcieńczyć z wodą i wetrzeć w skórę głowy na godzinę przed jej umyciem. Pierwsze stosowanie przynosi dwa stanowcze wnioski: po pierwsze, przyjemny efekt chłodzenia i świeższe włosy przez dłuższy czas, po drugie, wyjątkowo nieprzyjemny zapach (stąd rozcieńczenie kropel i stosunkowo krótki czas aplikacji). Wnioski po dłużej kuracji są wyłącznie optymistyczne – odbite od nasady świeże gęste włosy, a u niektórych nawet tzw. "baby hair"!

Buteleczka kosztuje ok. 3 zł.

Granuflex na popękane i zrogowaciałe pięty
Co prawda nie jest to apteczny produkt znany powszechnie, jednak kosztuje niewiele i warto mieć go w swoich zapasach. Powód? To opatrunek, który przyspiesza proces gojenia się ran, dlatego znają go przede wszystkim ci, którzy mieli przykrą potrzebę nabycia czegoś, co złagodzi ich cierpienie. Zbudowane są z trzech warstw: karboksymetylocelulozy, pektyny i żelatyny, które w zetknięciu z płynem tworzą na powierzchni rany miękki żel zapewniający optymalne środowisko gojenia. Są wodoodporne i mogą pozostawać na skórze nawet 7 dni.

Oprócz tego, że łagodzą ból i w trudnych do zniesienia przypadkach pomagają przetrwać, to ich właściwości zastosować można również do pedicure. Zwłaszcza, jeśli nasze stopy są mocno przesuszone, a pięty zrogowaciałe i popękane. Jedna noc z taki plastrem "podeszwie" i rano mamy cudownie zmiękczony naskórek, gotowy do usunięcia. W przypadku pęknięć, przyniosą wielką ulgę.

Za jeden opatrunek zapłacicie w aptekach ok. 7 zł.

Olejek z drzewa herbacianego na trądzik i opryszczkę
Moda na olejki to jedna z najbardziej pożytecznych, jakie znamy. Nagle apteczne półki zapełniły się kosmetycznymi perełkami, których po pierwszym użyciu, nie zamienimy na nic innego. Tak właśnie jest m.in. z olejkiem herbacianym, który oficjalnie polecany jest do aromaterapii podczas kataru (naprawdę działa!). Ale jego dobroczynna moc odkażająca i antybakteryjna sprawia, że jest to również specyfik niezwyciężony w walce cerą trądzikową. Można używać go do zasuszania pojedynczych wyprysków, jak i w charakterze toniku – wówczas olejek rozcieńczamy z wodą. Skuteczny także na znienawidzoną opryszczkę. Buteleczka olejku herbacianego kosztuje ok. 10 zł.

Olejek rycynowy, czyli odżywka do włosów, paznokci i krem do stóp w jednym
Oficjalnie polecany przy zaparciach, powszechnie znany jako najlepsza odżywka do włosów, w tym brwi i rzęs. Wyraźnie je pogrubia, wydłuża i przyciemnia. Choć na efekty trzeba trochę poczekać, naprawdę warto. Wystarczy zużyte opakowanie po tuszu do rzęs, wraz z szczoteczką, wyparzyć i umyć, a na koniec uzupełnić olejkiem.

Jeśli macie włosy rzadkie i słabe, maseczka z olejku rycynowego z dodatkiem oliwy z oliwek oraz żółtka jajka stosowana regularnie zdziała cuda. Pomaga ona również zwalczyć szybkie przetłuszczanie się włosów i rozdwajanie końcówek. Blondynki powinny uważać – olejek rycynowy przyciemnia.

Ponadto olejek skutecznie nawilża, dlatego wmasowywany w skórki przy paznokciach oraz przesuszone pięty może wyraźnie poprawić efekty pedi- i manicure. Olejek rycynowy jest również podstawowym składnikiem mieszanki do OCM, czyli olejowego oczyszczania twarzy. W skrócie, metoda ta polega na rozpuszczaniu nadmiaru sebum oraz zanieczyszczeń twarzy w olejach, które mają zbliżony skład właśnie do ludzkiego sebum. Gdzie tu logika? Otóż, w świecie chemii regułą jest, że podobne rozpuszcza podobne, a prawdą kosmetyki, że oczyszczając twarz nie chcemy pozbywać się z niej całego tłuszczu (tak jak to dzieje się, gdy używamy np. płynu micelarnego). Jeśli usuniemy z twarzy ochronną warstwę lipidową, pogorszymy sprawę, ponieważ nasza skórą wytworzy więcej sebum niż powinna. Klasyczną mieszanką OCM jest 80 proc. oleju słonecznikowego (może być ten z kuchni), 20 proc. olejku rycynowego oraz kilka kropel olejku eterycznego. Zawartość olejku rycynowego może być wyższa (do 30 proc.) jeśli mamy cerę trądzikową, lub niższa, np. 10 proc. jeśli nasza skóra jest sucha i wrażliwa.

Za buteleczkę zapłacicie ok. 3 zł.[block position="indent"]214213[/block]