
Radna PiS z Gdańska Anna Kołakowska w ciągu ostatnich miesięcy dwukrotnie stała się bohaterką ogólnopolskich mediów. Raz, gdy wdała się w przepychanki z policjantami, a drugi, gdy publicznie groziła Agnieszce Pomaskiej z PO. Ta druga sprawa trafiła do sądu i właśnie rozpoczął się proces. Tłumnie stawili się na nim zwolennicy radnej PiS, którzy zaatakowali posłankę PO.
REKLAMA
Agnieszka Pomaska z Platformy Obywatelskiej procesuje się z gdańską radną Prawa i Sprawiedliwości Anną Kołakowską. Działaczka samorządowa partii rządzącej we wpisie na Facebooku stwierdziła, że posłankę PO "trzeba złapać i ogolić na łyso".
W gdańskim sądzie miała się odbyć pierwsza rozprawa, jednak odroczono ją, bo wszyscy zainteresowanie nie mogli się pomieścić w sali. Jednak jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia sądu, na korytarzu zebrała się grupka zwolenników radnej PiS – relacjonuje Katarzyna Włodkowska z trójmiejskiej "Gazety Wyborczej".
Zwolennicy PiS wspierali radną Kołakowską nie tylko swoją obecnością, ale i okrzykami. – Na łyso! Na łyso! – skandowali. Dokładnie za takie zachęty Pomaska domaga się od Kołakowskiej przeprosin i 10 tys. złotych na cele dobroczynne.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl
