Dla Zygmunta Chajzera nadeszła chwila prawdy. Choć dziennikarz przez 30 lat współtworzył kultowe "Lato z Radiem", miłośnicy audycji nie usłyszą go w tym roku. Dyrektor radiowej "Jedynki" ma pretensje, że Chajzer występuje w reklamach. Postanowił iść na całość i zrezygnował ze współpracy z nim.
Popularny dziennikarz radiowy i telewizyjny od lat reklamuje proszek do prania i sms-ową loterię, a także występuje w telezakupach. Ta aktywność w końcu rozzłościła Kamila Dąbrowę. Dyrektor radiowej "Jedynki" postawił Chajzerowi ultimatum: albo zrezygnuje z reklam, albo z niego zrezygnuje "Lato z Radiem".
Rezultat? Jak podał serwis press.pl, Chajzer w tegorocznej edycji nie wystąpi. Informację potwierdza zarówno radio, jak i sam prezenter.
– Nie wiem, dlaczego tak się stało – opowiada w rozmowie z naTemat Zygmunt Chajzer. – Nie jestem pracownikiem etatowym Polskiego Radia. To po prostu była decyzja dyrektora – mówi i przyznaje, że Kamil Dąbrowa jako powód zakończenia współpracy podał właśnie jego udział w reklamach.
– Aktywność reklamowa Zygmunta Chajzera nie może być łączona z działalnością w Polskim Radiu – tłumaczy rzecznik spółki Radosław Kazimierski i po więcej szczegółów odsyła do samego Kamila Dąbrowy. Dyrektor radiowej "Jedynki" był jednak dla nas niedostępny.
Pracownicy Polskiego Radia nieoficjalnie przyznają jednak, że dyrektor "Jedynki" postawił prezenterowi ultimatum, a decyzję podjął sam Chajzer, bo jego kontrakty reklamowe kończą się dopiero za kilka miesięcy.
To nie pierwszy raz, kiedy Polskie Radio podejmuje ostre kroki, gdy dziennikarz angażuje się w reklamy. Wcześniej dyrektor "Trójki" zabronił Wojciechowi Mannowi rozmów z publicystami podczas prowadzonych przez niego audycji. Mann wystąpił w kampanii banku.
Żona z radia
Zygmunt Chajzer był związany z "Latem z Radiem" od 1981 roku. – Trafiłem tam z redakcji sportowej, z którą wtedy współpracowełem. W "Lecie z Radiem" zaczynałem jako reporter, biegałem po Warszawie i nagrywałem krótkie rozmowy, reportaże – wspomina. – Później razem z Romkiem Czejarkiem organizowaliśmy trasę koncertową, wielkie gotowanie, częstowaliśmy naszą zupą dziesiątki tysięcy osób.
Chajzera z audycją wiążą też relacje osobiste. – Dzięki akcji poznałem swoją żonę Dorotę. W 1983 startowała w wyborach miss "Lata z Radiem". Zakochałem się, a już rok później, 22 czerwca 1984 wzięliśmy ślub – mówi i dodaje, że radio zrobiło mu na 30. rocznicę smutny prezent.
Szli na całość
"Lato z Radiem" było dla Chajzera nie tylko przepustką do szczęścia osobistego, ale także do masowej kariery. W 1997 roku poprowadził w Polsacie teleturniej "Idź na całość", który już miesiąc po debiucie oglądalnością przebijał nawet "Wiadomości" TVP, zyskując rekordową widownię – najbardziej popularny odcinek zobaczyło 10,6 mln osób. Dzięki teleturniejowi i samemu Chajzerowi do potocznego języka trafiły takie wyrażenia, jak "Zonk" i "Idź na całość". Prezenter stał się też najpopularniejszą osobą w polskich mediach – uhonorowano go Telekamerami w 1998 i 1999 roku.
Później Chajzer prowadził wiele innych teleturniejów, między innymi: "Na zawsze razem" i "Grasz czy nie grasz" (Polsat), "Chwila prawdy" i "Ananasy z mojej klasy" (TVN). Dla Polsatu poprowadził też jedną, pilotażową edycję show z udziałem polskich celebrytów "Gwiezdny cyrk".
Jego samego popularność zawiodła na parkiet TVN-owskiego "Tańca z gwiazdami" (X edycja) i lodowisko w show TVP "Gwiazdy tańczą na lodzie". W obu turniejach nie odniósł jednak większych sukcesów.
Czy "pana Zonka" usłyszymy jeszcze w radio? – Mam nadzieję, że uda mi się wrócić do "Lata z Radiem" w przyszłym roku, z jednym z reklamodawców jestem związany tylko do grudnia – mówi w rozmowie z naTemat.
Dzień dobry, Zygmunt Chajzer nie poprowadzi w tym roku "Lata z radiem" w radiowej Jedynce, bo bierze udział w reklamie. W Polskim Radiu wreszcie zauważyli, że biel nie może być bielsza, że loteria pusty SMS to była ściema, a telezakupy w Mango to żadna okazja. Miłego dnia, Redakcja.