
Dobra refleksja zawsze cieszy – pisze o Tomaszu Karolaku portal braci Karnowskich. Z kolei serwis Telewizji Republika pisze o "Dobrej zmianie Tomasza Karolaka". Dlaczego? Bo aktor, który w 2015 r. wspierał Bronisława Komorowskiego, z wywiadu na wywiad zbliża się do obozu Dobrej Zmiany.
REKLAMA
Tomasz Karolak, który w 2015 roku pomógł Tomaszowi Lisowi wejść na minę z fałszywym tweetem Kingi Dudy, za co Lis wielokrotnie przepraszał, wciąż jest na etapie odkupywania win. Zaczęło się od spowiedzi u braci Karnowskich, jeszcze w lipcu 2015 roku. Później kilkakrotnie aktor dystansował się od swojego dawnego obozu politycznego, co wśród zwolenników Prawa i Sprawiedliwości przyjmowano z zachwytem.
Teraz Karolak pojawił się w programie Grzegorza Jankowskiego, byłego naczelnego "Faktu", dzisiaj częstego gościa "Wiadomości". Wypowiedzi aktora obszernie i z nieskrywanym zachwytem cytuje portal braci Karnowskich. Karolak zaczyna od stwierdzenia, że jego zaangażowanie w politykę było błędem. – Miałem w sobie pychę, że w pewnym momencie poczułem się jak trybun ludowy, gdy byłem na jednej z konwencji Bronisława Komorowskiego. Poczułem coś takiego – mówi w Superstacji.
Po czym płynnie przechodzi do komentowania bieżących wydarzeń politycznych. – Nie ukrywałem, że moim zdaniem walka powinna odbywać się w kampanii wyborczej – mówi o protestach KOD. I dodaje: – Nie protestuję dlatego, że nie zdarzyło mi się do tej pory, żebym czuł, że ktoś mnie obdziera z czegoś albo, że ktoś robi mi coś złego.
I to akurat prawda, bo o ile w 2015 roku Karolak alarmował, że sponsorzy wycofują się ze wspierania jego teatru, w tym roku chyba już nie musi martwić się o pieniądze. Dobra zmiana.
źródło: wPolityce.pl, Telewizja Republika
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl
