Mariusz Pudzianowski najwyraźniej odnalazł powołanie.
Mariusz Pudzianowski najwyraźniej odnalazł powołanie. Fot. Facebook
Reklama.
Mariusz Pudzianowski swoich fanów na Facebooku powitał w stroju księdza, oraz z zapowiedzią wirtualnej kolędy i spowiedzi. Szuka też gosposi do swojej parafii. Również wirtualnej.
"Od jutra przyjmuję zapisy do spowiedzi jakby co ;). Spowiedz wirtualna ;) Moja misja to naprowadzenie samozwańczych potomków Lucyfera i diabła na dobrą drogę ;). Od 16:00 po koledzie wirtualnej lecę (bedę wasze konta Fb odwiedzał z kolędą) kopertki szykować, co łaska nie mniej niż 200 zł ;) ;) kartą płatniczą tez przyjmę ;)" - czytamy na profilu Pudziana.
Sportowiec i biznesmen zaznaczył na początku postu, że jeśli ktoś nie ma dystansu, lepiej niech nie wchodzi na jego profil. Reakcje na dziwny wpis są rozmaite - od zachwytu, po oburzenie.
logo
"Dobry z Pana jajcarz Panie Mariuszu! :D Tak trzymać :D trzeba mieć dystans do świata" - komentuje jeden z użytkowników. "Chyba nie jesteś wierzącym katolikiem, skoro takie głupoty pier... yy.. snujesz... ??" - zripostował inny, któremu żart nie przypadł do gustu.
logo
Na koniec pozostaje pytanie, o co w ogóle chodzi Pudzianowskiemu? Post nie podpowiada, czemu akurat tego dnia poczuł powołanie do zostania wirtualnym proboszczem. Niektórzy przypuszczają, że być może był to jego komentarz do sprawy z parafii w Tomkowej, gdzie w zastępstwie księdza z kolędą w domach parafian pojawiły się... kucharka i kościelna.