Przy zjeździe z autostrady A1 na drogę krajową nr 10 doszło do zderzenia kilku samochodów. Jak podaje "Gazeta Pomorska", w jednym samochodów jechał minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
W Lubiczu Dolnym doszło do karambolu. Wiadomo na pewno, że w wypadku brało udział kilka pojazdów, w tym dwie limuzyny rządowe. Jednym z samochodów jechał Antoni Macierewicz, który był dziś gościem w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Jak donosi Radio ZET, ministrowi nic się nie stało.
Na miejscu pojawiła się policja i 12 zastępów straży pożarnej. Droga w Lubiczu Dolnym jest całkowicie zablokowana. Antroni Macierewicz jednak nie stoi w korkach. Jak podaje portal Dzień Dobry Toruń, minister przesiadł się do innego samochodu i udał się do Warszawy, gdzie dziś w Filharmonii Warszawskiej odbędzie się gala wręczenia Jarosławowi Kaczyńskiego tytułu "Człowieka Wolności".
Tymczasem w Internecie toczy się dyskusja. Jedni się cieszą, że Antoniemu Macierewiczowi nic złego się nie stało, są wręcz przekonani, że od tej pory nic złego już go spotkać nie może. Pojawiają się też komentarze sugerujące, że doszło do nieudanej próby zamachu. źródło: "Gazeta Pomorska"