Kilka dni i już pięć wypadków drogowych z udziałem amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Polsce.
Kilka dni i już pięć wypadków drogowych z udziałem amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Polsce. Fot. Anna Krasko/Agencja Gazeta

Niedługo strach będzie wyjść na ulice miast, gdzie od kilkunastu dni stacjonują amerykańscy żołnierze. I aż trudno uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, ale odkąd pojawili się w Polsce, spowodowali już pięć wypadków drogowych. Ostatni w Gorzowie Wielkopolskim. Duża, amerykańska ciężarówka, nie wyrobiła się na zakręcie, bo wjechała w zbyt wąską uliczkę. A internet się śmieje.

REKLAMA
Kierowca chciał przejechać przez mostek, ale się nie zmieścił i zahaczył o barierkę. Uszkodził w ten sposób bak z paliwem, paliwo się rozlało, przyjechała policja i straż pożarna. O tym "zahaczeniu" osobiście poinformował w internecie prezydent Gorzowa Wielkopolskiego. Z uśmiechem, który coraz częściej budzą wypadki Amerykanów w Polsce. Sam szef MSZ Witold Waszczykowski powiedział w Polsat News, że spyta ministra obrony, skąd te wypadki się biorą.
Cztery poprzednie wypadki też pokazały, że amerykańscy żołnierze są przyzwyczajeni do innych dróg i warunków niż te, które zastali u nas. Kilka dni temu ich ciężarówka utknęła pod wiaduktem w Żaganiu. Inna, niedaleko Żagania, zderzyła się z busem, jeszcze inna wpadła do rowu w Piaskach. – Być może część żołnierzy USA była nieprzygotowana, przyjechała z fortu, gdzie panuje jeszcze ciepła pogoda. Ktoś w prasie prześmiewczo pisał, że zapomnieli zmienić opony na zimowe. Ale mówiąc poważnie, to mówimy o tysiącach żołnierzy i setkach sztuk sprzętu. Kilka przypadków może się zdarzyć – tak tłumaczył ich minister Waszczykowski.
źródło: wp.pl