Katarzyna Lubnauer przekonuje, że to Jacek Kurski powinien złożyć dymisję za prowokację, której na antenie dopuścił się Maciej Pawlicki.
Katarzyna Lubnauer przekonuje, że to Jacek Kurski powinien złożyć dymisję za prowokację, której na antenie dopuścił się Maciej Pawlicki. Jacek Marczewski /AG
Reklama.
Zaczęło się od tego, że Maciej Pawlicki w trakcie programu "Studio Polska" ogłosił, że szef Nowoczesnej Ryszard Petru został zatrzymany przez służby specjalne. W relacji pojawił się wątek szpiegostwa na rzecz Rosji oraz informacja o tym, że właśnie trwa posiedzenie Sejmu w sprawie odebrania Petru immunitetu. Na koniec Pawlicki wyjaśnił, że w ten sposób chciał pokazać, w jaki sposób fabrykuje się informacje.
O tym, że swoją prowokacją Pawlicki przekroczył granice etyki dziennikarskiej mówili między innymi Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych i członkowie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Wszyscy są przekonani, że w mediach publicznych takie prowokacje nie powinny mieć miejsca.
A posłowie Nowoczesnej nie kryli oburzenia. Na działania TVP złożyli skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Żądają dymisji prezesa Jacka Kurskiego argumentując, że to on osobiście odpowiada za to, co się dzieje na antenie telewizji publicznej. – Nikt nie wierzy, że takie prowokacje dziennikarskie odbywają się na antenie TVP bez wiedzy prezesa – przekonuje Katarzyna Lubnauer, posłanka Nowoczesnej.

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl