
Reklama.
Dla Niemców jednak najważniejsza była wizja prezesa, w której Kaczyński przedstawia Europę jako mocarstwo. Do nagłówka trafiło zdanie: "Powitałbym z zadowoleniem powstanie Europy jako atomowego supermocarstwa". Tak naprawdę jednak prezes jest "za, a nawet przeciw" silnej Europie.
Trzeba wzmocnić państwa narodowe i ograniczyć kompetencje Unii. Ponadto musimy bronić się przed monocentryzmem. Korzystają na tym Niemcy, inni nie.
W kolejnych akapitach wskazuje dwa błędy, które w jego opinii popełniła Unia Europejska. Chodzi o traktat z Lizbony i kryzys uchodźczy.
Mówiąc o pozytywnych aspektach wygranej Angeli Merkel, Kaczyński krytykuje jednocześnie jej oponenta. Chodzi o Martina Schulza, który zdaniem prezesa, "ma słabość do Rosji". – Pani Merkel nigdy nie wypowiadała się tak antypolsko jak on – powiedział Kaczyński. I rzeczywiście, w ostatnich miesiącach można było wielokrotnie usłyszeć ostre słowa wypowiadane przez Schulza. Tyle tylko, że nie pod adresem Polski, tylko Prawa i Sprawiedliwości.
Dziennikarz zapytał Kaczyńskiego również o odmowę przyjęcia przez Polskę uchodźców. Zaznaczył przy tym, że w jego opinii było to sprzeczne z chrześcijańską postawą. Kaczyński odpowiedział, że nasz kraj stosuje w tej kwestii zasadę "ordo caritatis", zakładającą w pierwszej kolejności troskę "o własną rodzinę, własną wspólnotę i własny naród".