Dlaczego TVP przerobiła podwójną linią ciągłą z miejsca wypadku premier Szydło?
Dlaczego TVP przerobiła podwójną linią ciągłą z miejsca wypadku premier Szydło? kadr "Wiadomości" TVP

"Wiadomości" TVP wyemitowały symulację komputerową z miejsca wypadku premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. Ale graficy przerobili miejsce kolizji: w materiale telewizji kontrolowanej przez PiS, podwójna ciągła nagle zamieniła się w linię przerywaną. To wprowadzanie w błąd widzów publicznej stacji.

REKLAMA
Różnice między rzeczywistością a materiałem TVP natychmiast wychwycili internauci. Nie trzeba chyba dodawać, że ta przeróbka jest bardzo ważna. Gdyby - zgodnie z tym co powiedziała część świadków - kolumna rządowa nie jechała na sygnale, to linia przerywana, tak jak pokazano w "Wiadomościach" oznaczałaby, że winę za wypadek premier Szydło ponosi młody kierowca seicento. Wciąż nie wiadomo, czy kolumna rządowa używała sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
Tymczasem w symulacji "Wiadomości" TVP, linia w miejscu zdarzenia jest pokazana jako przerywana. Mało tego, już w pierwszym materiale prowadzący przesądzili o winie kierowcy seicento, który miał się przyznać do winy tuż po zdarzeniu.
Tymczasem posłowie opozycji rozmawiali z kierowcą już po złożeniu przez niego zeznań. Według Borysa Budki (PO), młody mężczyzna został przesłuchany bez adwokata, nie przyznał się do winy, nie widział że drugi samochód był oznakowany, a także nie przypomina sobie sygnałów dźwiękowych kolumny. Wszelkie wątpliwości rozwiewa widok z Google Maps.

Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl