Kierowca z Oświęcimia może liczyć na darmową pomoc prawną.
Kierowca z Oświęcimia może liczyć na darmową pomoc prawną. Fot. Screen z Facebook / Fakty Oświęcim
Reklama.
Po co taki fanpage?
To był zwykły odruch. Sama jestem matką, więc po pierwsze pomyślałam o tym, jak zrozpaczona i zdenerwowana jest jego matka. Młody człowiek znalazł się nagle w centrum zainteresowania. Policja go przesłuchuje, BOR krzyczy, dziennikarze dzwonią. No a do tego jego może być po prostu nie stać na zorganizowanie sobie pomocy prawnej we własnym zakresie.
A jeśli stanęła pani po stronie osoby winnej?
Nie stanęłam po stronie osoby winnej, tylko po stronie pojedynczego obywatela, który w konfrontacji z państwem najwyraźniej stoi na przegranej pozycji. Jeszcze nic nie zostało wyjaśnione, a już mu się stawia zarzuty i mówi o winie.

No ale jeśli jest winny?
W tej chwili nie oto chodzi. Teraz trzeba do niego wyciągnąć pomocną dłoń. Dać sygnał, że są ludzie stojący po jego stronie i nie musi bać się państwa. To nie jest kwestia przesadzania jego winy, tylko elementarnej uczciwości. Bo on się najwyraźniej boi, że jako jednostka, nie ma żadnych szans w konfrontacji z taką machiną jaką jest państwo. Jako radna, często spotykam się z nierównym traktowaniem obywateli przez tę machinę i dlatego postanowiłam zareagować.
Jakieś efekty?
Cały czas ktoś się do mnie odzywa w tej sprawie. Tyle że nawiązałam kontakt z posłem Markiem Sową z Nowoczesnej, który zapowiedział organizowanie pomocy dla tego mężczyzny. Znaleźli się prawnicy, którzy chcą go reprezentować pro publico bono. A ponieważ mam wrażenie, że są środowiska, które już wydały na niego wyrok, to cieszę się, że są też takie, które chcą mu pomóc. A więc było warto.

Napisz do autora: przemyslaw.penconek@natemat.pl