
Ta reakcja premier Beaty Szydło była bardzo potrzebna. W środę szefowa rządu skierowała list do 20-letniego Sebastiana, który miał przyczynić się do wypadku, w którym została ona poszkodowana. "Życzmy sobie wzajemnie, by ta sprawa jak najszybciej została wyjaśniona" – napisała w korespondencji, której treść ujawniło TVP Info.
Wypadek drogowy to zdarzenie, które zawsze jest splotem nieszczęśliwych okoliczności i nie da się go przewidzieć. Jednak ten wypadek, w którym my braliśmy udział, stał się niestety sprawą polityczną, stąd towarzyszący mu szum medialny. Mam synów w podobnym do Pana wieku i wyobrażam sobie co Pan, i Pana bliscy, teraz czujecie. Samo to zdarzenie jest przeżyciem trudnym i stresującym. W naszej sytuacji dodatkowo te emocje są potęgowane przez zainteresowanie opinii publicznej...
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
