Reklama.
Funkcjonariusze BOR kazali świadkom wypadku odjechać – opowiada matka 21-letniego kierowcy z Oświęcimia, uznawanego za sprawcę rządowej limuzyny z udziałem premier Beaty Szydło. Zaprzecza dotychczasowym ustaleniom w sprawie wypadku: nie było sygnałów dźwiękowych kolumny, wyższa prędkość limuzyny.