
Reklama.
– Trzeba zdać sobie sprawę, że jest to decyzja o charakterze strategicznym, tutaj nie ma na co czekać – Barbara Bubula, posłanka Prawa i Sprawiedliwości powiedziała w rozmowie z portalem Wirtualne Media.
Posłowie PiS uwielbiają podkreślać, że krytykujący ich dziennikarze są z "tak zwanych polskojęzycznych mediów". Jarosław Selin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego niedawno tłumaczył, że czeka na nową ustawę – "żeby Polska nie była takim dziwnym krajem, gdzie 80-90 proc. prasy lokalnej i regionalnej należy do koncernów zagranicznych, pochodzących zwłaszcza z jednego kraju".
Dlatego pod hasłem repolonizacją chcą przejąć, chociaż cześć z nich. Nie muszą martwić się o TVP, więc czas na kolejny krok. Pierwszym etapem ma być przejęcie przez państwowe firmy Polska Press Grupy. W jej rękach są liczne dzienniki regionalne. Jak podkreśla portal Wirtualne Media to posuniecie, może być niezwykle kosztowne. Nie mniej prace nabrały tempa. Potwierdził to wczoraj Jarosław Kaczyński na spotkaniu z działaczami warszawskich struktur PiS. Na Nowogrodzkiej podkreśli, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, gdzie nie ma ustawy o dekoncentracji mediów.
Jakby tego było mało nad ustawą pracują nie tylko posłowie. Drugi projekt powstaje w ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego. Posłanka Barbara Babula, która pracuje w poselskim zespole wyjaśniała, że oba projekty będą się uzupełniały. Co o pracy posłów myśli Polska Press Grupa? Wirtualne media zapytały jej prezesa Dorotę Stanek. Krótko skwitowała: – Nie wierzę, że dojdzie do tego, iż rząd będzie nam odbierał dziennik.
Źródło: Wirtualne Media
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl