Chyba nie trzeba nikomu mówić, że jest ciepło, jeśli pierwszy śnieg (mam na myśli taki, który utrzymuje się dłużej niż godzinę) spada w wielu miejscach Polski dopiero w połowie stycznia. Przeciwnicy teorii globalnego ocieplenia pewnie będą tłumaczyć, że to subiektywne odczucia i tak naprawdę pogoda się bardzo nie zmienia. Dane NASA mówią jednak co innego.
Rok 2011 był dziewiątym najcieplejszym rokiem w historii badań (pierwsze profesjonalne pomiary zaczęto robić w 1880). Ilość gazów cieplarnianych emitowanych przez naszą cywilizację zwiększa się, dlatego ciepło pochodzące z naszej gwiazdy pozostaje w atmosferze. Jak tak dalej pójdzie, na naszej szerokości geograficznej będzie można hodować banany już za kilkadziesiąt lat. Dla nas nie będzie to może duże zmartwienie (choć zwiększy się ilość ekstremów pogodowych), ale dla mieszkańców m.in. Afryki może być katastrofą. Na pewno nastąpi zalew imigrantów na Unię Europejską i wtedy będzie to też nasz problem.