
Czy ktoś sprawdzał datę przydatności do spożycia na pączkach? Z reguły jest to niemożliwe. Pączki leżą już na półkach z pieczywem i żadnych etykiet nie mają. Nam udało się jednak zrobić zdjęcie daty ważności jednego z pudełek, w których pączki są transportowane do sklepów sieci Biedronka. Co tu kryć – można być nieco zaskoczonym.
Oczywiście, tak jest nie tylko w Biedronce. Właściwie we wszystkich sieciach handlowych sprzedawane jest pieczywo wcześniej mrożone. I sprzedawcy, i eksperci zapewniają, że nie ma w tym nic złego. Badania mrożonego pieczywa przeprowadziła dr inż. Małgorzata Sobczyk z Wydziału Nauk o Żywności Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jej zdaniem, mrożenie pieczywa jest zupełnie obojętne dla zdrowia. Znaczenie dla jakości takiego pieczywa ma przede wszystkim to, jak długo było zamrożone. I chodzi jedynie o jego objętość, czy twardość (tutaj znajdziesz rozmowę z dr inż. Sobczyk o mitach na temat mrożonego pieczywa).
Podkreślamy, że nie posiadamy w ofercie pączków przygotowywanych z mrożonego ciasta. Wyjaśniamy, że pączki marki "Słodka kraina" zostały przygotowane ze świeżego ciasta, usmażone, a następnie poddane procesowi mrożenia i dostarczone do sklepu. Zwracamy jednak uwagę na to, że w opinii ekspertów od żywności proces mrożenia jest najwłaściwszą metodą utrwalania żywności.
Najważniejsza wojna na pączki w Tłusty Czwartek toczy się właśnie między portugalskim koncernem a niemieckim Lidlem. Obie sieci dopiero w ostatniej chwili poinformowały o cenach swoich produktów i obie bacznie obserwowały ruchy konkurenta. Jeszcze na początku tygodnia Biedronka informowała o promocji 54 grosze za pączka, jeśli kupi się ich 8 sztuk. Ale wiadomo było, że nie jest to ostatnie słowo Portugalczyków. W środę stało się jasne:
AKTUALIZACJA:
Do mrożenia używane są substancje w pełni bezpieczne dla zdrowia, a sam proces pozostaje bez wpływu na wartości odżywcze produktów.
Pieczywo sprzedawane w naszej sieci w ramach konceptu "Chrupiące z Pieca" to pieczywo odpiekane na miejscu w sklepie, dzięki czemu każdego dnia możemy zaoferować klientom ciepłe, pachnące i chrupiące bułki, chleby oraz wyroby słodkie i wytrawne. Warto podkreślić, iż stawiamy mocny nacisk na jakość oferowanych produktów, w tym pieczywa, dlatego nasze chleby z asortymentu „Chrupiące z Pieca” nie zawierają konserwantów.
Nasz zakład to piekarnia rzemieślnicza i my od zawsze produkujemy pączki metodami zupełnie naturalnymi. One są zupełnie inne niż pączki z supermarketu. To nie jest kwestia tylko mrożenia, ale i użytych surowców. Oczywiście, wciąż wielu klientów kupuje te pączki z supermarketów, ale coraz więcej osób decyduje się na produkty wyższej jakości, za które trzeba zapłacić więcej, bo zdają sobie sprawę z tej różnicy.
Szczecińscy cukiernicy, jak informowało Radio Szczecin, już na tydzień przed Tłustym Czwartkiem zaapelowali do mieszkańców, by nie kupowali pączków "supermarketowych". Postraszyli przy tym, że "chodzą nawet takie słuchy, iż te pączki są sprowadzane z Chin i robione dwa lata wcześniej". Władze sieci Biedronka zdecydowanie dementują plotki o chińskich pączkach.
Informujemy, że do wyrobu ciasta na pączki marki własnej dostępne w sieci sklepów Biedronka nie są stosowane żadne produkty czy półprodukty pochodzące z Chin. (...) Pączki marki Słodka kraina, produkowane są przez firmę Stokson przy użyciu tylko naturalnych aromatów, bez utwardzonych tłuszczów roślinnych czy substancji konserwujących.
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl
