Siedem złotych medali, 1 srebrny i 4 brązowe – takiego sukcesu na halowych mistrzostwa Europy polscy lekkoatleci nie odnieśli nigdy wcześniej. Na dodatek nasi sportowcy okazali się najlepsi ze wszystkich, wygrywając klasyfikację medalową.
Adam Kszczot wygrał finałowy bieg na 800, Sylwester Bednarek zdobył złoto w skoku wzwyż, a Ewa Swoboda brąz w biegu na 60 metrów. I choć było się z czego cieszyć, to szybko okazało się, że to dopiero początek. Patrycja Wyciszkiewicz, Małgorzata Hołub, Iga Baumgart i Justyna Święty wygrały sztafetę 4x400 metrów. Chwilę potem sztafetę męską 4x400 wygrali Kacper Kozłowski, Łukasz Krawczuk, Przemysław Waściński i Rafał Omelko. W kilka godzin udało się umocnić na pierwszym miejscu klasyfikacji medalowej. Co w sumie staje się... normą – bo przed rokiem w Amsterdamie polska ekipa również wygrała klasyfikację medalową, choć nie w tak imponującym stylu.