Kaliber 44 nominowany do Fryderyków 2017. Legenda hip-hopu lat 90-tych wraca. Czy zachwyci kolejne pokolenia?
Oskar Maya
10 marca 2017, 05:27·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 marca 2017, 05:27
Byli prekursorami polskiego hip-hopu. Ale od ich pierwszego oficjalnego albumu minęło ponad dwadzieścia lat. Zespół "Kaliber 44" po raz trzeci został nominowany do Fryderyków. I chociaż wciąż mają jednych z najbardziej wiernych fanów w Polsce, to dzisiejszy "Kaliber" brzmi zupełnie inaczej, niż ten z lat 90-tych.
Reklama.
Kiedy w 2013 roku, "Kaliber 44" wznowił działalność, w ciągu kilkunastu minut menadżer zespołu miał zabukowane terminy na cały rok. Kiedy po reaktywacji składu podczas Gdyńskiego Open'era założyciele "Kalibra 44" bracia: Marcin AbradAb Marten i Michał Joka Marten zaczęli swoją zwrotkę: "Nasze mózgi wypełnione są Marią"pod sceną zapanowała euforia. Oczywiście hip-hopowi puryści natychmiast zaczęli narzekać, że "brakuje specyficznego głosu Magika", a także, że prawdziwy raper "nie chodzi w jeansach." ( aluzja do stroju DJ Feel-X)
Nie ma co ukrywać, dzisiejszy "Kaliber 44", niewiele przypomina oryginalny skład, który był prawdziwym objawieniem początku lat 90-tych. Krytycy muzyczni nie wiedzieli jak ich zaklasyfikować, oni sami nazywali swój styl psycho rapem. To była dobra nazwa. W pełni oddawała, nie tylko samą muzykę ale także to, co się wtedy działo w odklejonej trochę od rzeczywistości świadomości chłopaków z robotniczej części Katowic.
"Moje myśli, słowa są szalone/ Me marzenia w kaftany uwięzione/ O kurwa mać, czy będą silne by się z niego wyrwać? O tak! Psychodelik, psychodeliczny styl on zaczyna być mną, ja zaczynam być nim! – śpiewa Magik w utworze "Psychodela", w sposób tak przejmujący, że do dzisiaj nie pojawiło się w muzyce hip-hopowej nic równie charakterystycznego. Na tej płycie pojawia się także kawałek: "Moja obawa (bądź a klęknę)", moim zdaniem najlepszy utwór z całego albumu"Księga Tajemnicza. Prolog". W sposób zaskakująco dojrzały Joka stara się oddać istotę wiary (agnostycyzm) oraz uzależnienia od heroiny ( czarne lepkie babie lato). Tekst "Mojej obawy" kilka lat temu pojawił się nawet jako propozycja na egzaminie maturalnym z języka polskiego.
Kolejne płyty to zupełna zmiana stylistyki na bardziej przystępną, lecz wciąż nowatorską muzykę. Jednak po wewnętrznych tarciach w 1998 roku dochodzi do rozłamu. Odchodzi Magik, który dla niektórych fanów był najważniejszym członkiem kolektywu. W 2000 roku wychodzi pierwsza płyta bez Magika, która jest bardziej rozrywkowa i dość przyziemna, jeśli porównać ją szczególnie z pierwszym albumem.
26 grudnia 2000 roku Piotr Łuszcz "Magik" popełnia samobójstwo, skacząc z okna swojego mieszkania w Katowicach. Joka rzuca karierę muzyczną i emigruje do Stanów Zjednoczonych. AbradAb koncertuje jeszcze do 2003 roku, jednak nie nagrywa już żadnego nowego materiału. Grupa wznawia dopiero działalność dziesięć lat później. A w 2016 roku wydaje album"Ułamek Tarcia". Oprócz AbradAba i Joki na płycie gościnnie występują także raperzy Grubson, Gutek i Rahim.
Nowy "Kaliber 44"nie odcina kuponów od dawnej świetności, ale także nie stara się przypodobać nowym fanom. Nie tam klimatu, który przypominałby psychorapowanie z lat dziewięćdziesiątych, nie ma maniakalnego "nawijania" o marihuanie. Jest za to dość delikatna linia bitów oraz autorefleksyjne teksty AbradAba i Joki. Czy w wyścigu po Fryderyka wygrają m.in z Taco Hemingwayem czy O.S.T.R ? Gdyby tak się stało, byłby to ukłon w kierunku lat 90-tych, na które właśnie zaczyna się wielka moda. Nagrody zostaną wręczone 26 kwietnia 2017 roku.