Bitwa o emerytury nie ustaje. Tym razem toczy się na nieco innym froncie. Solidarna Polska chce, by osoby o najniższych świadczeniach nie musiały odprowadzać podatku. Pomysł chwytliwy, ale czy rozważny?
– To nie jest tylko niesłuszne, niesprawiedliwe, ale też nieuzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia. Najniżej uposażeni emeryci mogli by rocznie otrzymywać swoistą "trzynastkę" w wysokości 1500 złotych – przekonywał Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej w Gdańsku. CZYTAJ WIĘCEJ
Solidarna Polska zapowiedziała, że złoży w Sejmie projekt ustawy, która zlikwiduje podatek od najniższych emerytur wynoszących 630 złotych.
Wkrótce przyjdzie czas, żeby społeczeństwo wystawiło rządowi słony rachunek za nieudolność. Solidarna Polska chce być alternatywą – tłumaczył Jacek Kurski.
– Przeprowadziliśmy analizę porównawczą, w naszym kraju podatek od dochodów płacą także ci najubożsi – mówi w rozmowie z naTemat Tadeusz Cymański z SP, jeden z głównych pomysłodawców ustawy. – To pociąga za sobą szereg problemów. Ktoś nie wykupuje leków, bo go na to nie stać, w rezultacie drożeje leczenie. Profilaktyka jest zawsze tańsza, więc podatek dla osób o najniższych emeryturach jest absurdalny, zwłaszcza z punktu widzenia ekonomii służby zdrowia – przekonuje poseł. Dodaje też, że można sobie upiornie zażartować i powiedzieć: jak emeryt umrze, to trudno. Nie trzeba będzie na niego płacić. – Ale dla nas takie podejście do ekonomii jest niedorzeczne.
Pomysł bez wątpienia chwalebny, lecz wszyscy musimy się poświęcić, by kryzys dotknął nas w jak najmniejszym stopniu. Podatki są jakie są, lecz to zło konieczne. Czy zwalniając z podatku dochodowego jedną grupę emerytów, nie zachęcimy do ubiegania się o taki przywilej innych grup społecznych?
– Kryzys nie może zamykać dyskusji o ważnych problemach społecznych. Poza tym, nie ma rozwiązań idealnych – przekonuje poseł Cymański. Tłumaczy, że "sprawiedliwość w kraju osiągniemy tylko wtedy, gdy zlikwidujemy niesprawiedliwość". – Obarczanie podatkiem najuboższych jest niemoralne. Co ma zrobić biedny osiemdziesięciolatek, który nie ma na leki? Nie można o takich ludziach zapominać. Porównajmy się z zachodem Europy, ale nie wprost, bo na to jesteśmy za mali, tylko relatywnie. Wyznacznikiem solidarnego państwa jest to, jak dba o słabszych – przekonuje poseł.
Zapytany, czy ustawa ma szansę wejść w życia odpowiada, że byłoby bardzo dobrze, gdyby zdobyła poparcie. – Jesteśmy realistami, mamy nadzieję, że otworzymy społeczeństwu oczy i uda nam się rozpocząć społeczną debatę – dodaje Cymański.