
Poniesiona na na froncie unijnym porażka na wojnie przeciw Donaldowi Tuskowi nie odstraszyła Prawa i Sprawiedliwości. Wygląda nawet na to, że ekipa "dobrej zmiany" przyspieszyła z realizacją pomysłów na zniszczenie znienawidzonego przez Jarosława Kaczyńskiego twórcy Platformy Obywatelskiej. Jak poinformowała właśnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie, przewodniczący Rady Europejskiej został wezwany do stawienia się w niej już w najbliższą środę.
REKLAMA
Donald Tusk ma rzucić obowiązki w Radzie Europejskiej i już za kilka dni stawić się na żądanie warszawskich śledczych w charakterze świadka w śledztwie przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi i gen. Piotrowi Pytlowi, którzy mieli bez zgody najważniejszych osób w państwie zdecydować o podjęciu współpracy z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Działania te miały miejsce w kwietniu 2010 roku, niedługo po katastrofie smoleńskiej.
Przypomnijmy, iż pierwszy raz o tej sprawie informowaliśmy w naTemat w październiku 2013 roku. Jak wówczas ujawniono, SKW podpisała tajną umowę o współpracy z FSB, o której ówczesny szef tej służby gen. Janusz Nosek nie poinformował ani ministra obrony narodowej, ani ministra spraw wewnętrznych. Później pojawiły się informacje, iż w umowie zawartej z Rosjanami prawdopodobnie chodziło jedynie o współpracę przy wycofywaniu polskiego kontyngentu z Afganistanu.
Po przejęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę sprawa nabrała jednak wartości politycznej i śledczy podlegli ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze uruchomili postępowanie, w którym na celownik trafił nie tylko gen. Nosek, ale i jego następca gen. Pytel. Nazwisko byłego premiera Donalda Tuska w tej sprawie się dotąd nie pojawiało. Być może ekipa "dobrej zmiany" dostrzegła jednak, iż to pierwsza okazja, by spróbować postawić szefa Rady Europejskiej w możliwie złym świetle i wziąć w ten sposób odwet za ostatnie wydarzenia z Brukseli.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
źródło: TVN24
