Reklama.
Zdaniem lidera Prawa i Sprawiedliwości, Polska już nie jest piłką do kopania. Prezesa PiS twierdzi przy tym, że naturalnym jest to, że poparcie dla partii w sondażach trochę spadło, ale jego zdaniem straty są do odrobienia. "Mamy jeszcze spory repertuar propozycji dla społeczeństwa”.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
Pewnie spadną, nie mamy co do tego większych wątpliwości. Taka jest cena, którą świadomie wliczyliśmy w koszty. Cena, którą być może trzeba zapłacić, żeby Polska nie była piłką do kopania, piłką kopaną przez innych. Straty zdołamy nadrobić, mamy jeszcze spory repertuar propozycji dla społeczeństwa. Przy okazji warto podkreślić: to nieprawda, że nasze sondaże utrzymują się na poziomie naszego wyniku wyborczego. Przy redukcji sondaży do 100 proc., bo przecież w wyborach niezdecydowani nie głosują, mamy poparcie od 41 do nawet 45–46 proc. wyborców. Przeciętnie to 43 proc. A więc sporo więcej, niż dostaliśmy jesienią 2015 r.