Minister Macierewicz ma plan, który w praktyce pozwoli mu przejąć kontrolę nad polskimi przedsiębiorstwami.
Minister Macierewicz ma plan, który w praktyce pozwoli mu przejąć kontrolę nad polskimi przedsiębiorstwami. fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Antoni Macierewicz w ciągu roku praktycznie przejął polską armię i traktuje ją jak prywatny folwark. Nikt nie jest w stanie przerwać ciągu dymisji najwyższych oficerów, nawet prezydent Andrzej Duda. Teraz okazuje się, że kolejnym krokiem może być przejęcie przez Macierewicza kontroli nad największymi przedsiębiorstwami w kraju.

REKLAMA
Jak donosi portal Money.pl, wygląda na to, że minister Macierewicz planuje stworzenie imperium nad Wisłą. Szef MON, którego działania wokół armii budzą uzasadnione obawy o stan polskiej obronności zamierza przejąć kontrolę nad największymi przedsiębiorstwami w Polsce.
Pomysł jest prosty. Wszystkie spółki umieszczone w rejestrze firm o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym będą musiały niemal za darmo wykonywać polecenia ministra MON. Jeśli właściciel będzie chciał zmienić profil działalności lub sprzedać fabryki, to wcześniej będzie musiał ubiegać się o zgodę ministra. I nie ma tu znaczenia, czy firma jest państwowa czy pozostaje w rękach prywatnych.
Przed takimi zapisami przestrzegają wszyscy, nie tylko opozycja. O niekonstytucyjności przepisów oraz ich niezgodności z prawem unijnym napomyka się też w ministerstwach cyfryzacji i finansów. Jak donosi Money.pl, nawet sprzyjający rządowi związkowcy z "Solidarności" widzą problem.
Głosy krytyczne nie zrażają jednak ministra Antoniego Macierewicza. Szef MON chce, żeby firmy przekazywały mu informacje o mocach produkcyjnych, co więcej – nie będą mogły ich zmniejszać nawet jeśli będzie to szkodliwe dla sytuacji finansowej firmy. Będą musiały wykonywać wszystkie prace zlecone przez resort i na warunkach finansowych przedstawionych przez ministra. Jeśli dyrekcja przedsiębiorstwa nie zgodzi się z wyliczeniem to sprawa trafi do sądu. Dotychczas nikomu nie udało się wygrać sprawy. Oprócz kar finansowych dyrektorom grozić ma nawet 2 lata więzienia.
W myśl nowych przepisów forsowanych przez MON to minister będzie decydować, które fabryki są kluczowe dla naszego bezpieczeństwa. W praktyce oznacza to, że jeśli uzna za potrzebną dla obronności i wojska fabryczkę nici z Dziury Małej, to dyrektor tejże będzie musiał wyprodukować dla Macierewicza tyle szpulek nici, ile minister określi w zamówieniu. W zamian dostanie zapłatę w wysokości określonej przez ministra i 2 proc. rabatu od podatku CIT.
źródło: Money.pl

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl