
Groziła, że nie podpisze tej deklaracji, po raz kolejny narażając na szwank wizerunek Polski w Europie. A jednak obyło się bez wstydu. Premier Szydło, jak wszyscy uczestnicy szczytu UE w Rzymie, podpisała Deklarację Rzymską. Co więcej, widać, że dobry humor jej dopisywał. Wszystkie oczy były zwrócone na nią.
REKLAMA
– To początek drogi zmian, które muszą nastąpić w Unii Europejskiej, dla Polski najważniejsze jest potwierdzenie jedności i woli państw UE, byśmy razem budowali naszą przyszłość – powiedziała Szydło po podpisaniu deklaracji. Powinniśmy zapamiętać ten moment jedności, gdyż nie wiadomo, czego można się będzie spodziewać po polskim rządzie na kolejnych szczytach UE. "Można? Można!" – komentują teraz internauci.
Widać, że wszyscy czekali na ten moment, widać, jak patrzą na nią inni politycy, niemal czuć to oczekiwanie w powietrzu..."Przywódcy państw UE podpisują Deklarację Rzymską. Podpisała ją także premier Szydło. Zgromadzeni nagrodzili ją brawami. To także symboliczne" – pisze na Twitterze Przemysław Henzel, dziennikarz RMF FM.
Ale, jak zauważają za granicą, Beata Szydło nie uścisnęła dłoni z innymi przywódcami. "Fałszywa jedność? – zastanawia się na Twitterze Berndt Thomas Riegert, korespondent przy UE.
W każdym razie, zrobiła to. I pewnie po powrocie do kraju, ogłosi swoje wielkie zwycięstwo. "Unia padła na kolana przed panią Szydło. Wielkie zwycięstwo PiS" – internauci już kpią, jak podpisanie deklaracji zapewne przedstawią Wiadomości TVP.
