Duda kontra Tusk. Gdyby dziś walczyli o stołek prezydenta, "dobra zmiana" musiałaby się pakować

Da się zaryzykować stwierdzenie, że Donald Tusk jest najpopularniejszym polskim politykiem. Mimo, iż przewodniczy Radzie Europejskiej i będzie to robić do września 2019 r., cieszy się poparciem sporego grona rodaków. Ich sympatia ma szansę przełożyć się na głosy, jeśli Tusk zdecyduje się powalczyć o prezydenturę z Andrzejem Dudą.

OKO.press poprosiło więc IPSOS o sprawdzenie szans Tuska. W grudniu, jako uczestnik symulowanej I tury wyborów, był w tyle za Dudą, kilka miesięcy później wyprzedza go już o włos. W II turze ma 50,1 proc. poparcia, Duda z kolei 49,9 proc. – tak wyglądają wyniki po odjęciu głosów osób niezdecydowanych i nie głosujących.

PiS niezamierzenie wyświadczyło Tuskowi przysługę. Po reelekcji na stanowisko szefa KE, mimo oporu polskiego rządu, budzi pozytywne reakcje "gorszego sortu". Wyborcami byłego premiera w większości są wykształceni mieszkańcy dużych i średnich miast, szczególnie 40-letni.

Do tego, jak podaje IPSOS, 54 proc. głosów oddałyby na Tuska kobiety, tyle samo mężczyzn głosowałoby na Dudę – ale z minimalną przewagą pierwszych. I trudno się temu dziwić po "czarnych protestach".

Dudzie ufa przede wszystkim ludność wiejska i młodzi. Z sondażu wynik, że największa walka rozegrała by się właśnie między Tuskiem a Dudą. Mniej wyborców jest zainteresowana starciem Duda-Robert Biedroń, najmniej zaś Duda kontra Paweł Kukiz.