
Jak poinformował reprezentujący Michała Tuska mecenas Roman Giertych, syn przewodniczącego Rady Europejskiej i byłego premiera rozważa pozwanie posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Suskiego za pomówienie. Tusk ma zażądać przeprosin i wpłaty 50 tys. zł zadośćuczynienia na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
REKLAMA
Powodem jest wypowiedź wiceprzewodniczącego komisji śledczej ds. Amber Gold Marka Suskiego, który w "Trójce" stwierdził, że Michał Tusk mógł wykorzystać informacje uzyskane od swojego ojca, by w 2012 roku ostrzec Marcina P. – Tusk mówił, że nie mógł ostrzec syna, bo nie wiedział, a okazało się, że wiedział, więc prawdopodobnie ostrzegł syna. A później być może syn przekazał to tym, którzy za tę aferę odpowiadali. Uciekli oni z pieniędzmi przed wejściem organów ścigania, ogłosili upadłość i pieniądze się rozmyły – stwierdził Suski.
Na te słowa szybko zareagował reprezentujący Michała Tuska mecenas Roman Giertych. Komentarz Marka Suskiego nazwał "pomówieniem". I już zapowiedział, że złoży do sądu wniosek, w którym będzie żądał przeprosin i wypłaty 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz WOŚP. Jeśli do ugody z Markiem Suskim nie dojdzie, do sądu może zostać skierowany pozew cywilny.
W marcu sejmowa komisja śledcza zdecydowała o przesłuchaniu Michała Tuska. Syn przewodniczącego Rady Europejskiej ma stanąć przed nią 21 czerwca. Z jakiego powodu? Nazwisko Michała Tuska przewija się w sprawie słynnej piramidy finansowej, bo pracując w Porcie Lotniczym w Gdańsku krótko współpracował z należącą do Amber Gold spółką OLT Express.
Napisz do autorki: daria.rozanska@natemat.pl
