
Sporo emocji w środę wzbudziły pojawiające się w sieci zdjęcia, na których widać limuzynę wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina zaparkowaną pod jednym z wrocławskich hoteli na miejscu dla niepełnosprawnych. Co przez opinię publiczną zostało skomentowane jako kolejny przejaw arogancji władzy. W czwartkowy poranek Jarosław Gowin starał się tę sytuację wytłumaczyć.
REKLAMA
– Zatrzymaliśmy się w hotelu. Mieliśmy tam zarezerwowane miejsce. Przyjechaliśmy w nocy, okazało się, że ktoś zaparkował na tym miejscu, w związku z czym portier powiedział mojemu kierowcy, żeby zaparkował obok, na miejscu zarezerwowanym dla osoby niepełnosprawnej – tak kulisy kłopotliwej sytuacji opisywał Jarosław Gowin w programie "Jeden na jeden" w TVN24. – Była noc. Jeszcze mój kierowca zostawił swój numer telefonu. Naprawdę, to jest czepianie się. Mówię to nie w swojej obronie – podkreślił.
– Koperta jest dla niepełnosprawnych, ale jest jeszcze zdrowy rozsądek – odpowiadał wicepremier na uwagę prowadzącego Bogdana Rymanowskiego, iż "koperta nie jest dla władzy". – Występuję w bronie oficerów BOR. Dlatego, że uważam, iż jest prowadzona medialna nagonka. Dobrzy patrioci, dobrzy fachowcy są pod pręgierzem z byle powodów. Naprawdę trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem – tłumaczył Jarosław Gowin.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
źródło: TVN24
