Córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermanna, Małgorzata Wassermann ostro zaatakowała rodziny innych ofiar, które nie popierają działań PiS.
Córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermanna, Małgorzata Wassermann ostro zaatakowała rodziny innych ofiar, które nie popierają działań PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Przed siedmioma laty Polska była zjednoczona w traumie po katastrofie smoleńskiej. Jakże inaczej wygląda to dziś, gdy ta tragedia jest wykorzystywana już nie tylko do tworzenia podziałów partyjnych, ale i dzielenia w brutalny sposób rodzin ofiar. Właśnie tego w poniedziałkowy poranek w "Kwadransie politycznym" na antenie TVP1 próbowała dokonać Małgorzata Wassermann. – Wśród tych osób, które tak protestują są też rodziny, co do których ja wiem, że nigdy nie przeczytały ani jednego dokumentu, który na przykład powstał w prokuraturze – oznajmiła posłanka PiS.

REKLAMA
Krytykując rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie popierają działań Prawa i Sprawiedliwości szczególnie mocno zaatakowała "jednego pana, który jest nieustannie zadowolony". – On wie, co się tam wydarzyło i bardzo protestuje – ironicznie krytykowała Małgorzata Wassermann. "Zadowolonemu panu" z krytycznej wobec PiS części rodzin smoleńskich zarzuciła przede wszystkim to, iż nie można znaleźć jego nazwiska w prokuratorskiej książce wejść i wyjść.
Posłanka PiS mówiła też o tym, co powoduje jej niezadowolenie. – Co wiemy bezspornie, to, że nie wydarzyło się to, o czym mówi dr Lasek. A tym bardziej to, o czym mówi raport MAK-u. Wiemy to w 100 proc. – stwierdziła. W czym wpisała się w nową narrację o katastrofie smoleńskiej, którą przygotowała przez powołaną przy MON podkomisję smoleńską. Dziś ma ona ogłosić, iż rządowy Tu-154M "rozpadł się w powietrzu".