Związek zawodowy założył 13 grudnia 2016 roku. Zaledwie w 4 miesiące ma 108 członków. Powiecie, że to niedużo jak na 60 tys. pracowników? Ale po raz pierwszy od dawna udało się zjednoczyć trzy organizacje w firmie do wspólnej akcji – protestu w sprawie niskich płac i obarczania pracowników sklepu obowiązkami ponad miarę.
Rozmawiamy z Adamem Żbikowskim, zastępcą kierownika jednej z Biedronek na Pomorzu, szefem NSZZ Solidarność 80 w Jeronimo Martins Polska.
Dzień dobry, czy to szef związku zawodowego, który 2 maja planuje strajk w Biedronce?
O boszsz… halo, co pan mówi?
Na czym będzie polegała akcja protestacyjna w sklepach?
Przepraszam, bo ja dopiero wstałem po nocnej pracy w sklepie. (jest 9.45) Mogę trochę słabo odpowiadać na pytania. A muszę się jeszcze położyć, bo przede mną kolejna nocka.
Ale co Pan opowiada przecież Biedronka jest otwarta do godziny 22.
Pan i klienci tego nie widzą, ale potem jest jeszcze sporo obowiązków. Sprzątanie, kartonowanie, przyjęcia towaru. Dobra, robię kawę i gadamy. (szur, szur, krząta się po kuchni).
Na czym będzie polegała akcja protestacyjna w Biedronce?
Nie mogę mówić, że to będzie akcja protestacyjna, ani też nie piszcie, że to będzie strajk.
Dlaczego?
Żadna z organizacji związkowych nie przeszła jeszcze formalnej procedury opisanej w prawie pracy, spór zbiorowy itd. Tak więc będzie to, powiedzmy: wyrażenie niezadowolenia z powodu niskich płac i obciążania pracowników nadmiernymi obowiązkami.
Na czym ma polegać to wyrażanie. Przeczytałem już że kasjerzy będą powolnie obsługiwać klientów. Taki strajk włoski.
Nie mogę tego powiedzieć. Bo nie mogę namawiać do łamania zasad pracy w sklepie. Obowiązkiem pracowników jest wydajna praca.
Cokolwiek się wydarzy, liczycie na zrozumienie klientów?
Klienci to najlepszy sposób wywierania presji na tego pracodawcę. Kilka milionów Polaków wybierając się na codzienne zakupy każdego dnia podejmują decyzję czy iść do tego, czy innego sklepu. Gdybym był klientem Biedronki żądałbym, aby nie było kolejek do kasy, a niestety są bo pracowników jest za mało i wszyscy muszą uganiać się między półkami. Ja muszę przez większość czasu biegać po sklepie, bo jak coś wymaga przypilnowania na zapleczu, to po chwili już jest dzwonek przy kasie. No to biegnę, żeby klient się nie denerwował.
Wierzę w to, że każdy chce robić zakupy tam, gdzie jest sprawnie i sympatycznie. Jako zastępca kierownika sklepu chciałbym mieć wszystkie kasy obsadzone i komfort pracy. Mam też wiele sygnałów, że ludzie nie chcą oglądać zabieganych i zmęczonych pracowników. Czasem ktoś podejdzie i powie: "współczuję wam, ależ tutaj zasuwacie". Jestem przekonany, że klienci nie będą chcieli wydawać pieniędzy w miejscu, gdzie widzą, że coś jest nie tak. Dlatego jedynie klienci mogą nam pomóc w naszej sprawie. Wymuszając na Biedronce lepszą organizację pracy.
Jesteście przemęczeni?
Znowu nie mogę wprost wszystkiego ujawnić, np. tego, ile osób pracuje w obsadzie sklepu. Powiem coś, czego nie dostrzega zazwyczaj większość klientów. Dziś typowy pracownik sklepu to nie tylko kasjer, ale też piekarz, którzy piecze bułki i chleb, sprzątacz – zbierający kartony, czyszczący podłogi, merchandiser - wykładający towar na półki. Pracownik jest jeszcze odpowiedzialny za szereg innych działań. Na końcu jest także rozliczany za wynik sprzedaży sklepu. Jak Państwo widzicie obowiązków jest sporo a z pensjami…
Tak naprawdę w ciągu roku średnie wynagrodzenie wzrosło o 150 zł. I to brutto! Rzekoma podwyżka zawiera liczne warunki. To chociażby brak absencji w pracy, o co trudno w przypadku matek wychowujących dzieci. Inny dodatek jest wypłacany pod warunkiem osiągnięcia wyniku finansowego, przy czym zwroty produktów przez klientów (za duże spodnie, zbyt małe buty) traktowane są jako strata sklepu.
Ile ma wynieść godna płaca?
Chcemy aby pracownicy szeregowi zarabiali 2,5 tys. złotych na rękę. Przeliczyliśmy, że to wynagrodzenie odpowiadające obecnym obowiązkom.
Chcecie walczyć jak niegdyś Bożena Łopacka? Po jej głośnym pozwie przeciwko sieci w sprawie nadgodzin i warunków pracy Jeronimo Martins Polska zrobiła wszystko aby udowodnić, że tamten niesławny etap działalności to już przeszłość.
Znam jej sprawę tylko z mediów. W samej Biedronce pracuję zaledwie od 6 lat. Jej postulaty są wciąż aktualne, a właśnie presja publiczna i jak mówiłem, oczekiwania klientów, powinny nakłonić również obecnych szefów firmy do dalszych zmian.
Ile jest związków zawodowych w Biedronce?
Cztery, z czego jeden jest niezależny branżowym związkiem pracowników zaś trzy są związane z ruchem Solidarność. To nie są wielkie organizacje, ale zainteresowanie pracowników naszymi działaniami jest duże.
Nie macie związkowych etatów?
Nie jestem i nie będę takim związkowcem, jak ci ze spółek górniczych. Jak ktoś przestaje normalnie pracować w sklepie, to traci kontakt z wydarzeniami w firmie. Wolę już poświęcać dodatkowe godziny na pracę społeczną.