
Reklama.
Czy Polska powinna wyjść z UE? – odpowiedzi na takie pytanie szukali pracownicy SW Research dla "Rzeczpospolitej". Wynik sondażu powinien zastanowić takich polityków, jak Krystyna Pawłowicz. Posłanka na swoim profilu napisała niedawno: – Unia Europejska obchodzi 60-lecie podpisania Traktatu Rzymskiego, czyli swego powstania. Dorobek rewolucyjny rosyjskich bolszewików padł po 70 latach. Na siłę i złem niczego nie da się utrzymać. Nie wiem, czy Unia ma jeszcze 10 lat, czy mniej, ale twardo posuwa się drogą bolszewickiej /niemieckiej/ przemocy. Drogą do swego upadku.
Tymczasem wiarę Polaków w UE nie zachwiał nawet Brexit. Wbrew też dramatycznym wpisom posłanki przeciw wyjściu z Unii jest obecnie ponad 70 proc. społeczeństwa, a zaledwie 12,5 proc. – za. Największymi sceptykami unijnymi są młodzi. Z wiekiem wzrasta poparcie dla zjednoczonej Europy. – Przeciwnikami wyjścia Polski z UE zazwyczaj są osoby o dochodach powyżej 5000 zł (82 proc.) oraz ankietowani z miast do 20 tysięcy mieszkańców (83 proc.) – czytamy na stronach rp.pl.
Komentująca sondaż dr hab. Marty Witkowskiej, kierownik Zakładu Prawa i Instytucji Europejskich w Instytucie Europeistyki UW nie jest zaskoczona wynikiem. Podkreśla, że Polacy mają większe zaufanie do polityków unijnych niż własnych. Widzą, jak nasi parlamentarzyści próbują zablokować unijne decyzje. Posłanka Pawłowicz w swojej krucjacie przeciw z UE sięga po różne argumenty, od wytykania komisarzowi unijnemu jego rzekomego alkoholizmu, po sprawdzoną metodę straszenia uchodźcami.
Źródło: "Rzeczpospolita"