– W stu procentach się zgadzam z tym, co powiedział Donald Tusk. To było czysto polityczne przesłuchanie i cała sprawa ma charakter czysto polityczny – stwierdził. – A jako obywatel, a nie jako pełnomocnik, powiem panu dlaczego tak jest. Otóż obecna władza boi się Donalda Tuska, bo jest on bardzo mocnym kandydatem na prezydenta. Wydaje się, że wielu w opozycji chciałoby go takim widzieć. Nie wiem, czy on by tego chciał, ale wiele osób o tym mówi. I chociażby sam potencjał, że pojawia się w sondażach, że wygrywa w tych sondażach - to już powoduje, że jest bardzo groźnym przeciwnikiem. Więc trzeba go zamęczyć. Stąd te osiem godzin przesłuchania, żeby można było mówić jaka to poważna sprawa, że osiem godzin trwało itd. – skwitował
Roman Giertych.