
Andrzej Duda wraz z małżonką gości w Meksyku, ale chyba nie będzie to ich podróż życia. Okazuje się, że wizyta ma nie najprzyjemniejszy dla głowy państwa przebieg. Szczególnie niemiło zrobiło się ponoć pod polską ambasadą w Meksyku, gdzie na prezydenta Dudę oczekiwała liczna reprezentacja Polonii. Przywitano go tam m.in. okrzykami "demokracja już" i "precz z kaczorem".
REKLAMA
A kto nie wiedział przeciwko czemu protestowali Polacy, ten mógł się tego dowiedzieć z ulotek rozdawanych na "demonstracji powitalnej" urządzonej Andrzejowi Dudzie. "Z rosnącym niepokojem obserwujemy poczynania rządu Prawa i Sprawiedliwości prowadzące do demontażu kolejnych dziedzin działania państwa prawa i utraty wiarygodności Polski jako solidarnego członka Unii Europejskiej. Panie Prezydencie, zgoda na takie działania obciąża także Pana sumienie i czyni Pana współwinnym niszczenia zdobyczy polskiej demokracji po 1989! - napisano w ulotkach, których treść w polskich mediach pierwszy przestawia portal Gazeta.pl.
Dla prezydenta Andrzeja Dudy to nie pierwszy raz, gdy podroż zagraniczna przebiega w tak kłopotliwej atmosferze zgotowanej mu przez rodaków. Jak informowaliśmy w naTemat, głowa państwa wygwizdanie zapamiętała także z ostatniej wizyty w Nowym Jorku. Tam również Polacy licznie zgromadzeni czekali na głowę państwa przed placówką dyplomatyczną, by wykrzyczeć jej wymowne hasła takie, jak i "marionetka" lub "Trybunał Konstytucyjny".
źródło: Gazeta.pl
