
NFZ zażądał kilkudziesięciu tysięcy kart pacjentów oddziału kardiologicznego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, w którym leczony był także ojciec prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości rządu PiS Zbigniewa Ziobry. "To pierwsza tego typu sytuacja w historii NFZ" – zaznaczyli dziennikarze RMF FM, którzy jako pierwsi podali tę informację.
REKLAMA
Z komunikatu RMF FM, wynika, że kontrolę wszczęto z polecenia prokuratury, która "szuka wciąż dodatkowych materiałów związanych z profesorem Dariuszem Dudkiem" i "paraliżuje to pracę szpitala" – informują dziennikarze radia.
Prof. Dudek to kardiolog, który operował ojca Zbigniewa Ziobry i przez lata musiał pojawiać się w sądzie na wniosek rodziny Ziobrów. Gdy pierwsze postępowanie prokuratorskie zostało umorzone, bliscy Jerzego Ziobry wystąpili z pozwem prywatnym. "To nie brzmiało jak oskarżenie o błąd lekarski; nam się wydawało, że zostaliśmy oskarżeni o zabójstwo"– stwierdził w rozmowie z dziennikarzem portalu Onet.pl. Ostatecznie, w lutym br. wszyscy czterej lekarze, których oskarżono o nieumyślne spowodowanie śmieci Jerzego Ziobry, zostali uniewinnieni. Zabrakło dowodów ich winy.
Według RMF FM, w czwartek w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim rozpoczęto wielką kontrolę. Zażądano wydania 15 tys. historii chorób i innych dokumentów z okresu 13 lat. Dziennikarze RMF FM ustalili, że NFZ działa na zlecenie prokuratury, która podlega Zbigniewowi Ziobrze. Sprawę skomentowało także NFZ. Fundusz zaprzeczył, że jest to pierwsza kontrola w tym szpitalu i że "paraliżuje ona prace oddziałów kardiologicznych". W komunikacie przesłanym PAP zaznaczono, że w ciągu ostatnich trzech lat ten krakowski szpital kontrolowano aż 14 razy, w tym również oddział kardiologiczny.
