Reklama.
Ministerstwu Spraw Zagranicznych nie spodobały się słowa kandydata na prezydenta Francji. Emmanuel Macron porównał prezesa PiS do Władimira Putina i nazwał go sojusznikiem Marine Le Pen. "Używa niedopuszczalnych skrótów myślowych, które wprowadzają w błąd" – czytamy w oświadczeniu MSZ.